Wyniki banków za I kwartał są znacznie lepsze od tych sprzed roku. Jednak wielkiego optymizmu na twarzach bankowców nie widać. Powód to brak zainteresowania kredytami dla firm.
Portfel kredytów Pekao zmalał przez 12 miesięcy, licząc od końca marca 2009 r., o ponad 10 mld zł. W samym I kw. tego roku skurczył się o 3,8 mld zł. Przyczyna to spadek kredytów dla firm. – Szczególnie duże przedsiębiorstwa ograniczają popyt na finansowanie – mówi Luigi Lovaglio, wiceprezes Pekao.
ING Bankowi Śląskiemu udało się utrzymać w minionym kwartale niezmieniony poziom kredytów dzięki wzrostowi portfela kredytów mieszkaniowych. Kredyty dla największych klientów zmalały o jedną piątą. – Zainteresowanie kredytami inwestycyjnymi firm, szczególnie tych dużych, było małe – tłumaczy Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego. – Liczymy, że to się zmieni. Jednak powrót do inwestycji będzie powolny.
[srodtytul]Zmiana orientacji[/srodtytul]
Dlatego też banki stawiają na detal oraz na finansowanie małych i średnich firm oraz samorządów. – Popyt na mieszkania i domy powróci, a razem z nim zainteresowanie kredytami – tłumaczy Alicja Kornasiewicz, prezes Pekao. Udział banku w rynku tych kredytów wynosi 11,4 proc. Celem na ten rok jest podwyższenie go do 15 – 16 proc.