Banki ledwo nadążają z tworzeniem i udostępnianiem skrytek bankowych - pisze niemiecki dziennik "Handelsblatt".
Już w 2015 roku niemieckie banki notowały wzmożone zainteresowanie klientów skrytkami bankowymi. W zeszłym roku chętnych było jeszcze więcej pisze "Handelsblatt", powołując się na badanie wśród 25 niemieckich banków, kas oszczędnościowych. Według badania 80 proc. skrytek bankowych jest już zajętych. Według danych bankowców ich klienci wynajmują skrytki w obawie przed włamaniami.
W Sparda Bank West z Düsseldorf zapotrzebowanie na skrytki jest tak duże, że już 98 proc. z nich jest wynajęta a chętnych wciąż przybywa. Stadtsparkasse München ma już 95 proc. skrytek zajętych a Commerzbank 2/3 wszystkich spośród 230 tys. skrytek jest już zajętych. Wiele banków prowadziło już kolejki dla chętnych, które robią się coraz dłuższe. Banki zaczęły też rozbudowywać pomieszczenia mieszczące skrytki bankowe i sejfy.
Rośnie też sprzedaż sejfów montowanych w domach prywatnych. - Klienci mówią nam, że zamiast trzymać pieniądze na nisko oprocentowanych kontach w bankach, wolą je przechowywać w domach. Przynajmniej wiedzą ile ich mają - mówi Dietmar Schake, przedstawiciel największego niemieckiego producenta sejfów Burg-Wächter.