c) zmienia kolejność punktów 2 i 3 w ten sposób, że punkt 2 oznacza, jako punkt 3, a punkt 3 jako punkt 2. II. zasądza od powoda COMMERCE Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego w Warszawie na rzecz pozwanej Anny Sopockiej kwotę 4449 zł tytułem zwrotu kosztów w postępowaniu apelacyjnym.
KAZUS 2
Iwona Kowalska reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego w pozwie wytoczonym przeciwko Sebastianowi Kowalowemu wniosła o rozwiązanie ich związku małżeńskiego przez rozwód z winy pozwanego, zasadzenie na jej rzecz od pozwanego alimentów w wysokości 900 zł oraz kosztów procesu. W uzasadnieniu żądań procesowych powódka wskazała, że pozwany od początku małżeństwa przejawiał zazdrość o nią, zabraniał jej wychodzenia gdziekolwiek samej, nawet do matki, awanturował się o kilkunastominutowe spóźnienie oraz uśmiech do klienta w pracy, kilka razy ją pobił, wyzywał wulgarnymi słowami i źle ją traktował. Nadto wskazała, że z uwagi na powyższe opuściła wspólne mieszkanie stron 28.10.2012 r. nie zostawiając pozwanemu żadnej informacji, gdzie się udaje, z obawy o swoje bezpieczeństwo.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa wskazując, że choć powódka opuściła go to wybaczył jej ww. zachowanie i nadal darzy ja uczuciem, co tym samym świadczy o tym, że nie zaistniały wszystkie przesłanki przewidziane art. 56 § 1 KPC uzasadniające rozwiązanie związku małżeńskiego stron procesu przez rozwód. W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew pozwany zarzucił, że powódka opuściła go oraz wspólne mieszkanie stron najprawdopodobniej z uwagi na romans z jednym z klientów sklepu w którym pracowała, a także z uwagi na niechęć do opieki nad jego matką. Nadto wskazał, że każdorazowo świadczył powódce pomoc w jej chorobie.
Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z 14.9.2015 r., rozwiązał przez rozwód małżeństwo powódki Iwony Kowalskiej z pozwanym Sebastianem Kowalskim z winy pozwanego, zasądził na rzecz powódki alimenty w wysokości po 700 zł miesięcznie z ustawowymi odsetkami oraz zasądził od pozwanego na rzecz powódki koszty procesu.
Rozstrzygnięcie zostało oparte na następujących ustaleniach i wnioskach:
Strony zawarły małżeństwo 23.12.1971 r. w USC w Warszawie, z którego mają dwoje pełnoletnich dzieci. Od początku małżeństwa pozwany przejawiał zazdrość o powódkę. Przez pierwsze 25 lat, kiedy powódka nie pracowała, zajmowała się domem i dziećmi, pozwany zabraniał jej wychodzenia gdziekolwiek samej, nawet do matki. Po przejściu pozwanego na emeryturę, kiedy powódka rozpoczęła pracę jako ekspedientka w sklepie, zazdrość pozwanego nasiliła się i powodowała awantury o kilkunastominutowe spóźnienie powódki, czy uśmiech do klienta. Pozwany kilka razy pobił powódkę, ślady pobicia widzieli zeznający w sprawie świadkowie. Pozwany obrzucał powódkę wulgarnymi słowami, wyzwiskami, źle ją traktował. Gdy na drugi dzień po zdjęciu powódce gipsu z nogi pobił ją kulą, powódka wykorzystując jego chwilową nieobecność w mieszkaniu, nie zabierając niczego, opuściła je w 28.10.2012 r. nie zostawiając pozwanemu żadnej informacji, gdzie się udaje, z obawy o swoje bezpieczeństwo. Pozwany szukał powódki u rodziny i znajomych, a nawet zgłosił fakt jej zaginięcia na Policji. O miejscu pobytu powódki wiedziała córka stron, nie ujawniając go pozwanemu. Powódka nie chce ujawnić miejsca swojego pobytu, gdyż pozwany wielokrotnie groził jej zabiciem nawet w obecności świadków, gdyż nielegalnie posiada broń. Powódka pobiera emeryturę w wysokości 570 zł, za wynajem mieszkania płaci 300 zł, mediów w wysokości – 100 zł, lekarstw w wysokości – 200 zł miesięcznie plus koszty wyżywienia przy czym w zakresie tych wydatków wspierana była przez córkę. Pozwany pobiera emeryturę w wysokości 2041 zł, opłacając czynsz za mieszkanie w wysokości 280 zł, mieszka z obłożnie chorą matką, która otrzymuje rentę w wysokości 2200 zł. Pozwany choruje na serce, na lekarstwa wydaje miesięcznie od 20–30 zł.
Między stronami zaistniał trwały i zupełny rozkład pożycia zawiniony przez pozwanego. Strony nie łączą już jakiekolwiek więzi cechujące małżeństwo. Pozwany z jednej strony deklaruje uczucie miłości, a z drugiej kieruje pod adresem powódki groźby za to, że go opuściła. Wobec jednak stanowczej postawy powódki uznać należy, że ustała też i więź duchowa. Pozwany naruszał od wielu lat nietykalność cielesną powódki, poniżał ją, wydzielał pieniądze, nie okazywał należnego szacunku. Opuszczenie mieszkania powódki nie może świadczyć o jej zawinieniu, gdy powodem tego było złe traktowanie jej przez pozwanego, a zaważyło na tym pobicie 28.10.2012 r., co potwierdzili świadkowie, którym Sąd dał wiarę.
Z kolei świadkowie wnioskowani przez pozwanego Janina Nowak, Stefan Kobiałka i Eleonora Wacławek na okoliczność przebiegu pożycia małżeńskiego stron niewiele wnieśli. Nie byli świadkami zajść między stronami, a tylko spotykali się ze stronami, widywali ich na ulicy oraz osiedlu.
Sąd nie podzielił przypuszczeń i twierdzeń pozwanego co do podawanych przyczyn opuszczenia mieszkania przez powódkę, w tym niechęci do opieki nad jego matką, gdyż przeczyły temu zeznania świadków wskazujące, iż to powódka sprawowała tę opiekę, zaś pozwany źle traktował również matkę.
W tych okolicznościach brak zgody na rozwód ze strony pozwanego nie miał znaczenia. Jednocześnie Sąd Okręgowy w Gdańsku wskazał, że skoro strony nie zamieszkują razem, powódka taką możliwość wykluczyła, nie było potrzeby orzekania o sposobie korzystania z mieszkania. Natomiast z uwagi na pogorszenie sytuacji materialnej powódki, na podstawie art. 60 § 2 KRO zasądzone zostały na jej rzecz alimenty. Ustalając wysokość zasądzonych na rzecz powódki alimentów Sąd I instancji zsumował dochody obu stron uznając, że tyle obie strony miałyby w małżeństwie, następnie podzielił je na połowę i zasądził do osobistych dochodów powódki różnicę zrównując w ten sposób dochody stron – ich stopę życiową po rozwodzie.
Proszę ocenić prawidłowość rozstrzygnięcia sądu I instancji.
Od powyższego wyroku apelację wniósł pozwany zaskarżając go w całości domagając się jego zmiany przez oddalenie powództwa w całości ewentualnie o uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie prawa materialnego - art. 56 KRO przez bezpodstawne przyjęcie, w świetle zeznań pozwanego, że między stronami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego oraz naruszenie przepisów prawa procesowego przez obrazę art. 233 KCP. w odniesieniu do zeznań powódki i wnioskowanych przez nią świadków, przy odmowie wiarygodności zeznaniom pozwanego i świadków słuchanych na jego wniosek.
Proszę ocenić zarzuty apelacji.
Odpowiedź na kazus Nr 2
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż podniesione w niej zarzuty są nietrafne.
Uwagi apelującego uszło to, że ustalenia faktyczne sądu to zespół faktów, które składają się na podstawę faktyczną orzeczenia. Na ich tle Sąd Okręgowy wyraził określone oceny, które – choć apelujący wyraża odmienne przekonanie – nie pozostają w sprzeczności z zasadami logiki rozumowania czy doświadczenia życiowego, nie wykazują błędów natury faktycznej. Sąd poddał ocenie całość materiału dowodowego sprawy dokonując jego wszechstronnej analizy, poddając ocenie całość okoliczności, uwzględniając pełny kontekst wydarzeń, a swoje stanowisko wyrażone w zaskarżonym wyroku przekonywająco uzasadnił. Dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów nie nasuwa zastrzeżeń, mieści się w granicach swobody zakreślonej treścią art. 233 § 1 KPC. Apelacja naruszenie treści ww. przepisu sprowadza do zaprezentowania własnych ocen, korzystnych dla apelującego ustaleń faktycznych opartych na zeznaniach pozwanego i wnioskowanych świadków nieutrzymujących bliższych stosunków ze stronami, a oceniającymi ich małżeństwo z zewnątrz, tylko na podstawie obserwacji za zgodne, którzy nie znali szczegółów z pożycia stron, które wobec osób obcych nie ujawniały jego szczegółów, co nie może odnieść rezultatu. Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 KPC wymaga wykazania przez argumenty natury jurydycznej, że sąd uchybił zasadom oceny dowodów objętym treścią tego przepisu, a które wyznaczają czynniki logiczny i ustawowy, zasady doświadczenia życiowego, aktualny stan wiedzy, świadomości prawnej i dominujących poglądów na sądowe stosowanie prawa, czego apelacja nie czyni, ograniczając się do polemiki, odmiennej oceny uzasadnionej tylko subiektywnym odczuciem zainteresowanej strony o innej, aniżeli przyjął Sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów. Każda zaś subiektywna ocena dokonywana przez stronę w warunkach rozbieżnych twierdzeń, uwzględnia dążenie do narzucenia sądowi orzekającemu własnych ocen, korzystnych dla prezentowanych w procesie stanowisk i oczekiwanej treści rozstrzygnięcia i jako taka nie może stanowić podstawy ustaleń. Istotą orzekania jest zachowanie samodzielności, niezależności w ustaleniu i wyciąganiu wniosków istotnych z punktu widzenia prawa materialnego, nie zaś eksponowanych przez strony, a tej Sąd Okręgowy nie przekroczył. Nie ma sprzeczności ustaleń, jeżeli dokonane przez sąd pokrywają się z częścią materiału dowodowego, a sąd, tak jak w tym przypadku, w sposób prawidłowy i wyczerpujący wyjaśnił, dlaczego ustalenia swe oparł na wskazanych dowodach, których oceny dokonał w sposób wszechstronny i wnikliwy z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy. Ustalenia te zatem jako prawidłowe należało podzielić, a Sąd Apelacyjny powinien przyjąć za własne.
W stanie faktycznym sprawy rozkład pożycia małżeńskiego był procesem narastającym, obfitującym w cały szereg zdarzeń, które negatywnie zaciążyły na wzajemnych relacjach stron. Rzecz jasna, w trwającym ponad 40 lat małżeństwie stron, w tradycjach rodziny mieściły się również zachowania, które przez otoczenie postrzegane były jako funkcjonowanie prawidłowe tej rodziny. Poprawne relacje między małżonkami postrzegane przez osoby trzecie, niezwiązane bliższymi więzami ze stronami, wspólne wyjazdy na wczasy i wycieczki, "obraz" powódki, która nie wyglądała na osobę faktycznie ubezwłasnowolnioną przez pozwanego w ocenie sąsiadów i bliższych znajomych pozwanego, którym powódka nie skarżyła się na męża, nie mogły stanowić bowiem przeszkody do uznania, że między małżonkami brak było wspólnoty duchowej, jako jednego z zasadniczych elementów małżeństwa. Do uznania, że między małżonkami brak jest wspólnoty duchowej, nie jest bowiem konieczne stwierdzenie przez otoczenie wrogiego lub choćby niechętnego stosunku do siebie.
Zachowanie poprawnych stosunków, utrzymywanie kontaktów chociażby w interesie wspólnych dzieci nie musi koniecznie oznaczać, iż więź duchowa małżonków istnieje. Doświadczenie życiowe uczy, że z bardzo różnych przyczyn, natury religijnej, kulturowej, czy wreszcie cech charakteru, przez całe lata ludzie pozostają w związkach małżeńskich, współżyjąc fizycznie, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, gdy wreszcie jedno zdarzenie spowoduje pęknięcie więzów, gwałtowną reakcję w postaci natychmiastowego odejścia jednego z małżonków, który już nie jest w stanie dłużej tkwić w faktycznym związku. Decydując się odejść, mimo braku środków na wynajęcie mieszkania, bez rzeczy osobistych i niezbędnych do codziennego życia przedmiotów i zatajając swe miejsce pobytu przed drugim małżonkiem, zaskoczonym takim zachowaniem, porzucający rodzinę małżonek daje wyraźny sygnał zaistnienia rozkładu pożycia.
Rzeczą sądu rozwodowego jest w tej sytuacji ocena, czy owa nagła, niespodziewana przez drugiego małżonka reakcja powódki w uwzględnieniu dalszych okoliczności, towarzyszących odejściu, może prowadzić do wniosku prawnego, że rozkład pożycia ma charakter trwały.
Nagłość decyzji, bez przygotowania sobie mieszkania, bez ubioru i sprzętów niezbędnych do codziennego życia, zatajenie miejsca pobytu przed małżonkiem który wyraża groźby zabicia żony przed osobami trzecimi, za to co mu zrobiła, odchodząc z domu, nie pozwala na ocenę odmienną od tej, której dokonał Sąd Okręgowy. Długoletni staż małżeński, czy potulne znoszenie zniewag, bicia, upokorzeń, podejrzliwości i zdrad nie stanowią bowiem w tym wypadku, argumentów stojących na przeszkodzie uznaniu, że w przypadku stron procesu rozkład pożycia ma charakter trwały. To, że pozwany miał odruchy współczucia, świadczył powódce pomoc w chorobie, w ostatecznym rozrachunku małżeństwa nie miało decydującego znaczenia, co ujawnia fakt opuszczenia pozwanego. To, iż powódka stosunkowo niedługo, przy stażu małżeńskim stron, mieszka osobno nie stoi równocześnie na przeszkodzie uznaniu, że rozkład pożycia ma charakter trwały. Oparta na doświadczeniu życiowym ocena, w okolicznościach sprawy możliwa jest tylko w postaci stwierdzenia, że powrót małżonków do wspólnego pożycia nie nastąpi, zwłaszcza mając na uwadze indywidualne cechy małżonków, przy determinacji w działaniu powódki polegającym na nagłym opuszczeniu małżonka przy wykorzystaniu jego nieobecności i rozpoczęciu życia samotnie, o własnych siłach. Mimo, że rozkład pożycia nastąpił w ciągu krótkiego czasu od zdarzenia spornego, stanowiącego przyczynę odejścia powódki od męża, nie można mu odmówić trwałości, przy zdecydowanym stanowisku powódki, i działaniach pozwanego, które mimo deklaracji powrotu do wspólnego pożycia nie były wolne od gróźb, kierowanych słownych ataków zemsty, jak prawidłowo ustala Sąd I instancji.
Nie może odnieść rezultatu również kwestionowanie w apelacji rozstrzygnięcia w przedmiocie wyłącznego zawinienia rozkładu pożycia pozwanego, gdy zarzuty kierowane pod adresem powódki co do przyczyn opuszczenia go, nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym. Samo zaś opuszczenie małżonka – akcentowane przez apelującego – zerwanie tym samym pożycia, nie w każdych okolicznościach może być uznane za przejaw zawinienia, a tylko takie, które nie znajduje usprawiedliwionej przyczyny. Nie może zaś być uznane za moralnie naganne, a tym samym zawinione, opuszczenie małżonka spowodowane bezpośrednio poprzedzającym ten fakt pobiciem, agresywnym zachowaniem współmałżonka, które pojawiało się już w okresie wcześniejszego pożycia stron. Taka reakcja powódki była uzasadniona zachowaniem pozwanego. Każdy zaś także i małżonek ma prawo do bezpieczeństwa osobistego, a w razie jego zagrożenia ze strony współmałżonka podjęcia działań mających na celu wyeliminowanie tego stanu, w tym także przez opuszczenie wspólnego domu (por. wyrok SN z 5.12.1997 r., I CKN 597/97, OSNC 1998, Nr 6, poz. 99).
Za uzasadniony natomiast należy uznać zarzut odnoszący się do wysokości zasądzonych na rzecz powódki alimentów, gdyż rozstrzygnięcie w przedmiocie alimentów było również przedmiotem zaskarżenia. Sąd odwoławczy jako sąd merytoryczny orzeka na podstawie materiału dowodowego zebranego w postępowaniu w I instancji, jak i postępowaniu apelacyjnym (por. wyr. SN: z 27.2.2004 r., V CK 293/03, Legalis, z 29.11.2002 r., IV CKN 1574/00, Legalis, z 15.5.2001 r., I CKN 350/00, Legalis).
Ustalając wysokość zasądzonych na rzecz powódki alimentów Sąd I instancji zsumował dochody obu stron uznając, że tyle obie strony miałyby w małżeństwie, następnie podzielił je na połowę i zasądził do osobistych dochodów powódki różnicę zrównując w ten sposób dochody stron – ich stopę życiową po rozwodzie. Stanowisko to nie znajduje uzasadnienia w treści art. 60 § 2 KRO stanowiącego w tym przypadku podstawę obowiązku alimentacyjnego pozwanego. Na gruncie tej regulacji prawnej małżonek uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego może być obciążony świadczeniami alimentacyjnymi w "odpowiednim zakresie" na rzecz małżonka niewinnego celem zaspokojenia jego usprawiedliwionych potrzeb, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku, ale skutkiem rozwodu nastąpiło istotne pogorszenie się jego sytuacji materialnej. Kryterium oceny jest tutaj porównanie sytuacji materialnej małżonka niewinnego z tym położeniem, jakie istniałoby, gdyby rozwód nie został w ogóle orzeczony i gdyby małżonkowie kontynuowali pożycie (por. uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej i Administracyjnej SN z 16.12.1987 r., III CZP 91/86, OSNCP 1988, Nr 4, poz. 42). Takie porównanie, rzecz jasna, nie polega na podziale wspólnych dochodów, jakie małżonkowie by mieli, gdyby małżeństwo trwało, na równe części, jak przyjął Sąd I instancji, gdy uregulowanie z art. 60 § 2 KRO nie daje małżonkowi niewinnemu prawa do równej stopy życiowej z małżonkiem zobowiązanym, lecz daje mu prawo do bardziej dostatniego życia przez przyczynienie się w odpowiednim zakresie do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb, chociażby nie znajdował się w niedostatku.
Niewątpliwie w stanie faktycznym sprawy rozwód przyniósł istotne pogorszenie sytuacji materialnej powódki, która już tylko własnymi staraniami mając niewielką emeryturę, zmuszona została do ponoszenia kosztów wynajętego mieszkania, opłat za media, utrzymania, gdy w okresie małżeństwa miała to zapewnione również przez partycypowanie w kosztach utrzymania mieszkania przez pozwanego, zwłaszcza że wysokością dochodów pozwany dominował osiągając rentę w wysokości 2042 zł, zaś powódka posiadała emeryturę w wysokości 570 zł. Wiek powódki jej stan zdrowia wskazuje, że powódka nie może przez własne starania i własnymi siłami wyrównać istotnego pogorszenia sytuacji materialnej, spowodowanego rozwodem, a zatem zasadnie Sąd uznał, że pozwany winien przyczyniać się do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb powódki, z tym że winno to nastąpić w "odpowiednim zakresie do usprawiedliwionych potrzeb" powódki, nie zaś przez zasadę równej stopy życiowej, która obowiązuje w małżeństwie. Uwzględniając, że powódka ma własne dochody w wysokości 570 zł, ponosi koszty wynajmu mieszkania w wysokości 300 zł, mediów w wysokości – 100 zł, lekarstw w wysokości – 200 zł miesięcznie plus koszty wyżywienia uznać należy, że przy uwzględnieniu sytuacji materialnej pozwanego jego wydatków i potrzeb ustalonych przez Sąd I instancji, spełniającą przesłanki z art. 60 § 2 KRO będzie kwota 500 zł alimentów miesięcznie i do tej wysokości obniżony został obowiązek alimentacyjny pozwanego względem powódki. Z tych przyczyn w zakresie, w jakim apelacja była uzasadniona, Sąd Apelacyjny powinien zmienić zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że obniżyć zasądzone po pozwanego na rzecz powódki alimenty z kwoty 700 zł do kwoty 500 zł miesięcznie na podstawie art. 386 § 1 KPC, oddalić apelację dalej idącą na podstawie art. 385 KPC, oraz orzec o kosztach postępowania apelacyjnego stosownie do wyniku sporu tj. zasądzić od pozwanego na rzecz powódki koszty wynagrodzenia pełnomocnika procesowego.
Projekt wyroku Sądu Apelacyjnego
I ACa 575/16
Wyrok W Imieniu Rzeczypospolitej Polskiej
Dnia 16.9.2016 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku, I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: Sędzia SA Marzena Góralska
Sędziowie: SA Marzena Dąbrowska, SA Aleksandra Sosnowska.
po rozpoznaniu 16.9.2016 r. w Gdańsku na rozprawie sprawy z powództwa Iwony Kowalskiej przeciwko Sebastianowi Kowalskiemu o rozwód na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z 24.9.2015 r., I C 444/14:
1) zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 o tyle, że zasądzone alimenty w wysokości po 700 zł (siedemset) obniża do kwoty po 500 (pięćset) złotych miesięcznie;
2) w pozostałym zakresie oddala apelację;
3) zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 270 (dwieście siedemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.