Takie rozwiązanie przewiduje nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, przegłosowana przez Sejm 25 maja.
Na receptę dostępna będzie więc także pigułka ellaOne, nazywana także „pigułką dzień po", która od 2015 r. dostępna była dla pacjentów powyżej 15. roku życia bez konieczności wizyty u lekarza.
Lek, zawierający stosowany także w leczeniu mięśniaków macicy octan uliprystalu, opóźnia uwolnienie komórki jajowej, czyli jajeczkowanie, co sprawia, że nie może dojść do zapłodnienia. W marcu środowisko polskich ginekologów i położników wystosowało do ministra zdrowia apel, w którym podkreśla, że „w świetle aktualnej wiedzy medycznej brak jest przesłanek, aby zakwalifikować tabletkę ellaOne do leków wydawanych na receptę".
Resort tłumaczył jednak, że powrót tabletki ellaOne do grupy leków, których wydawanie wiąże się ze ściślejszą kontrolą lekarską, uzasadnione jest względami medycznymi.
Zdaniem organizacji praw kobiet, m.in. Kobiety na Falach (Women on Waves), ograniczając dostęp do tych leków, Polska narusza przepisy ustanowione przez Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych dotyczące dostępności do szerokiego zakresu metod antykoncepcyjnych.