Błędy zdarzają się każdemu, ale gdy myli się lekarz, poszkodowani pacjenci coraz częściej pozywają szpitale o odszkodowania. Dla i tak zadłużonych placówek medycznych zasądzane w procesach o błędy medyczne kwoty to duży kłopot. Trudno się więc dziwić, że chciałyby móc je chociaż rozliczyć podatkowo. Fiskus mówi jednak stanowcze nie przerzucaniu kosztów błędów medyków na budżet. Jego stanowisko potwierdził niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie.
Przegrany proces
Spór w sprawie zainicjował wniosek o interpretację. Szpital wskazał w nim, że przegrał proces z pacjentem o błąd w sztuce medycznej. W konsekwencji sąd okręgowy zasądził od szpitala zadośćuczynienie, comiesięczną rentę oraz zwrot kosztów procesu i odsetek. Placówka wskazała, że ma obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywania działalności leczniczej. Jednak kwoty zasądzone wyrokiem znacznie przekroczyły ustalony limit sumy gwarancyjnej z polisy OC. W związku z tym szpital pozostałą część musiał zapłacić z własnej kieszeni. W tej sytuacji zapytał, czy może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wszystkie wydatkowane na podstawie prawomocnego wyroku, tj. zadośćuczynienie z ustawowymi odsetkami, skapitalizowaną rentę wraz z ustawowymi odsetkami, kwoty ponoszone w zakresie wypłaty comiesięcznej renty, koszty procesu.
Sam szpital nie miał wątpliwości, że może tak zrobić. Tłumaczył, że wypłacone kwoty wynikają wprost z kodeksu cywilnego i powinny zostać zakwalifikowane jako wydatek związany z ryzykiem podejmowanym przy leczeniu pacjenta. A to oznacza, że wydatek wiąże się bezpośrednio z funkcjonowaniem szpitala i może być kosztem podatkowym. Ponadto pozostaje w związku z działalnością statutową, czyli jest uzasadnione celem, jaki stanowi zachowanie źródła przychodów.
Ta argumentacja nie przekonała fiskusa. Jego zdaniem żadna z kwot wypłaconych w związku z przegranym procesem nie może być dla szpitala kosztem. Urzędnicy zauważyli m.in., że celem statutowym szpitala jest działalność w zakresie ochrony zdrowia, a to, co musi zapłacić, to raczej skutek jego nienależytego wykonania.
Brak związku
Racji szpitalowi nie przyznał też olsztyński WSA. Zgodził się z fiskusem, że nie można wykazać związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy zapłatą spornych kwot a uzyskanym przez szpital przychodem czy też zachowaniem albo zabezpieczeniem jego źródła. W jego ocenie uiszczenie należności orzeczonych na rzecz pacjentów jest wynikiem nieprawidłowego realizowania obowiązków. Zapłata ma uwolnić szpital z zobowiązań będących następstwem szkody wyrządzonej pacjentom. Wyrok nie jest prawomocny.