Rz: Pięć lat temu DNB Bank Polska zmienił strategię i odszedł od detalu, skupiając się na bankowości korporacyjnej. Nadal jest aktualna?
Jak najbardziej. Grupa DNB – poza rodzimym rynkiem – od dziesięcioleci opiera swoją strategię bankowości korporacyjnej na sektorach. W przemyśle morskim jesteśmy światowym liderem w naszych segmentach, podczas gdy w tradycyjnych branżach mamy bardziej europejskie podejście. Sprawdza się ono również w Polsce, gdzie wykorzystujemy zarówno lokalną wiedzę, jak i globalne kompetencje. Polski bank, zarządzany przez Artura Tomaszewskiego, w ostatnich latach stał się wartościowym członkiem Grupy DNB.
Pojawiły się spekulacje, że w związku z przeniesieniem biur z innych miast do Warszawy bank szykuje się do wyjścia z Polski. Jakie macie plany wobec zaangażowania w naszym kraju?
Cały sektor finansowy przechodzi zmiany ze względu na szybki rozwój nowych technologii, jak i pod wpływem regulacji. DNB, podobnie jak wszystkie banki, dostosowuje się do tej nowej rzeczywistości. Przeniesienie biur regionalnych ma na celu wzmocnienie obsługi wszystkich naszych klientów poprzez jej centralizację w Warszawie. Myślimy długoterminowo.
Cieszy mnie, że wszyscy nasi regionalni menedżerowie postanowili przeprowadzić się do Warszawy. Bankowość to ludzie i jesteśmy przekonani, że nadal będziemy obsługiwać na wysokim poziomie klientów z całej Polski. Nasi regionalni klienci spotkają się z tym samym, wysokim standardem obsługi ze strony DNB, a także z tymi samymi ekspertami.