Pokoje studenckie stoją puste

O 120 proc. wzrosła w ciągu roku liczba ofert pokoi na wynajem. A ogłoszeń mieszkań – o 33 proc. O 23 proc. spadła zaś podaż oferowanych na najem domów.

Aktualizacja: 05.11.2020 21:38 Publikacja: 05.11.2020 20:24

Część właścicieli mieszkań studenckich szuka innych klientów – na przykład rodzin

Część właścicieli mieszkań studenckich szuka innych klientów – na przykład rodzin

Foto: shutterstock

Z danych portalu Nieruchomosci-online.pl wynika, że ogłoszeń nieruchomości (pokoje, mieszkania, domy) we wrześniu w porównaniu z wrześniem 2019 r. było więcej o 23 proc. Liczba ofert pokoi na wynajem wzrosła w tym czasie aż o 120 proc.! W III kwartale tego roku takich ogłoszeń było o 49 proc. więcej niż w II kwartale.

W ciągu roku podaż mieszkań wzrosła o 33 proc., a w ciągu kwartału – o 8,8 proc. Topnieje zaś oferta domów na wynajem. We wrześniu tego typu ogłoszeń było mniej o 23 proc. niż rok temu. W ciągu kwartału oferta spadła o 4 proc.

Szukali, ale nie wzięli

Tymczasem zainteresowanie ofertami najmu (mierzone na podstawie liczby kontaktów) we wrześniu było większe niż rok temu o 29,2 proc.

– Sytuacja epidemiologiczna zdecydowanie wpływa na rynek najmu nieruchomości, co jest widoczne w naszych statystykach – komentuje Michał Kurczycki, dyrektor generalny portalu Nieruchomosci-online.pl. – Widać większą podaż mieszkań i pokoi na wynajem. W ubiegłym roku wśród najemców dominowali studenci. W tym roku akademickim, mimo że w III kwartale szukali oni nieruchomości, ostatecznie nie podpisali umów najmu.

Przypomina, że ze względu na pandemię wiele uczelni przesunęło rekrutację, a w związku z tym – ogłoszenie wyników naboru. – O ile w tamtym roku szczyt zainteresowania najmem przed rokiem akademickim przypadł na lipiec i sierpień, o tyle w tym roku większe zainteresowanie odnotowaliśmy we wrześniu, zanim wprowadzono rozporządzenie obejmujące czerwoną strefą większość ośrodków akademickich, co oznaczało konieczność wprowadzenia nauki zdalnej na uczelniach – tłumaczy Michał Kurczycki.

Zdaniem Tomasza Błeszyńskiego, doradcy rynku nieruchomości, prezydenta Federacji Porozumienie Polskiego Rynku Nieruchomości, rynek najmu mieszkań znalazł się w stanie zawieszenia. Wielu studentów zostało w rodzinnych domach. Uczą się zdalnie, dojeżdżają do szkoły tylko na niektóre praktyczne zajęcia.

– To duży cios dla rynku najmu, który w niektórych miastach od kilku lat był praktycznie zdominowany przez oferty dla studentów – potwierdza Błeszyński. – Właściciele wynajmowanych mieszkań stracili też drugiego poważnego klienta, czyli pracowników. Wiele firm pozostało przy systemie home office, inne zmniejszają zatrudnienie. Popyt na wynajem spada, bo duża część pracowników zostaje z rodziną w domach. – Również pracujący w naszym kraju obcokrajowcy ograniczyli aktywność zawodową lub zmienili lokalizację, szukając lepszej pracy z powodu pandemii – zauważa Błeszyński.

Właściciele mieszkań i pokoi będą zmuszeni szukać innych klientów, dostosowując czynsze do sytuacji na rynku. – Stawki za wiele lokali już obniżono o kilka procent – mówi Michał Kurczycki. – Spadki nie są jeszcze drastyczne.

Część właścicieli decyduje się jednak na sporo większe obniżki. – We wrześniu i październiku w porównaniu z ubiegłymi latami było znacznie więcej wolnych mieszkań, co oznacza niższe stawki. Obniżki, w zależności od mieszkania sięgały niekiedy nawet 25 proc. – wskazuje pośrednik Leszek A. Hardek, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN).

Portal Nieruchomosci-online podaje minimalne stawki najmu. W Warszawie kawalerkę można wynająć już za 1,1–1,3 tys. zł, dwa pokoje za 1,5–1,7 tys. zł, trzy za 1,7–1,9 tys. zł. Minimalne czynsze za jednopokojowe lokale we Wrocławiu to 1,2–1,4 tys. zł, dwupokojowe 1,3–1,5 tys. zł, trzy 1,5–1,7 tys. zł.

W Krakowie jest to odpowiednio 900–1,1 tys. zł, 1,5–1,7 tys. zł, 1,3–1,5 tys. zł. W Katowicach – 700–900 zł, 1,4–1,6 tys. zł, 1,2–1,5 tys. zł. W Łodzi minimalny czynsz za kawalerkę to 800–1 tys. zł, za dwa pokoje 1,2–1,5 tys. zł, za trzy 1,5–1,7 tys. zł. W Gdańsku zaś 1,3–1,5 tys. zł, 1,5–1,7 tys. zł i 1,8–2 tys. zł.

Niepewna przyszłość

– Dziś trudno o realne prognozy – mówi Michał Kurczycki. Sytuacja na rynku zmienia się dynamicznie, nieprzewidywalnie. – Wszystko zależy, jakie obostrzenia wynikające z regularnego wzrostu zachorowań na Covid-19 będą wprowadzane, jak długo uczelnie będą nauczały w trybie zdalnym, czy kolejne branże będą zamykane, jak długo restrykcje będzie musiała znosić gastronomia, której pracownikami są przecież także studenci. I choćby ze względu na pracę będą potrzebowali bądź nie lokalu na wynajem – tłumaczy.

Także Leszek A. Hardek mówi, że dziś trudno przewidzieć, co się wydarzy w najbliższych miesiącach.

– Wzrost liczby zakażeń zbliża nas do kolejnego lockdownu, a to może spowodować drugą falę kłopotów, głównie osób wynajmujących mieszkania krótkoterminowo. Zapewne oznacza to też mniejszy popyt na mieszkania i pokoje wynajmowane przez studentów – przyznaje. – Na razie w ofertach sprzedaży nie widać mieszkań dzielonych na mniejsze czy na pokoje lub też wynajmowanych krótkoterminowo. Część z nich trafiła pewnie na rynek najmu długoterminowego. A część, głównie w dużych miastach, jest oferowana jako lokum na kwarantannę. Z moich obserwacji wynika jednak, że popyt na takie lokale jest znacznie mniejszy niż wiosną.

– Lockdown zablokował i ograniczył rynek najmu krótkoterminowego, studenci ograniczyli najem mieszkań związku ze zmianą formy zajęć na uczelniach, a teraz jeszcze wyrok TSUE zezwalający państwom UE na wprowadzenie ewidencjonowania i kontrolowania najmów krótkoterminowych. To nie wszystkie niespodzianki, które czekają rynek i mogą spowodować znaczące zmiany – sygnalizuje Tomasz Błeszyński. - Należy wspomnieć gminne agencje mieszkaniowe, które mają oferować tanie mieszkania na wynajem, fundusze REIT (Real Estate Investment Trust) inwestujące w spore pakiety lokali na wynajem czy wreszcie rządowy program dopłat do czynszu „Mieszkanie na start". Jak zareaguje rynek, czy jeszcze wzrośnie podaż mieszkań do najmu długoterminowego, czy czynsze spadną, jakie przepisy i kiedy w związku z wyrokiem Trybunał Sprawiedliwości zostaną wprowadzone, zobaczmy w najbliższym czasie – podsumowuje.

Z danych portalu Nieruchomosci-online.pl wynika, że ogłoszeń nieruchomości (pokoje, mieszkania, domy) we wrześniu w porównaniu z wrześniem 2019 r. było więcej o 23 proc. Liczba ofert pokoi na wynajem wzrosła w tym czasie aż o 120 proc.! W III kwartale tego roku takich ogłoszeń było o 49 proc. więcej niż w II kwartale.

W ciągu roku podaż mieszkań wzrosła o 33 proc., a w ciągu kwartału – o 8,8 proc. Topnieje zaś oferta domów na wynajem. We wrześniu tego typu ogłoszeń było mniej o 23 proc. niż rok temu. W ciągu kwartału oferta spadła o 4 proc.

Pozostało 88% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu