Podczas swojej wizyty w Łodzi - na prośbę premiera, jak podkreślał - Jacek Sasin przekonywał, że "analizy prawne wskazują, że nie ma żadnej możliwości, nawet w przypadku wygranej, aby [dotychczasowa prezydent Hanna Zdanowska, ubiegająca się o reelekcję - red.] miała możliwość objąć skutecznie urząd prezydenta Łodzi".
Sasin stwierdził, że jeśli wybory na prezydenta Łodzi wygra Hanna Zdanowska, wojewoda będzie się musiał zwrócić o ustanowienie zarządu komisarycznego w tym mieście.
- Apeluję o jasne stanowisko PKW w tej sprawie, bo pani prezydent Zdanowska nawet w sytuacji uzyskania największej liczby głosów w wyborach, nie powinna uzyskać zaświadczenia o wyborze na urząd prezydenta - mówił Sasin, cytowany przez łódzki "Express Ilustrowany".
Polityk PiS powiedział również, że sytuacja ta bardzo niepokoi rząd, bo w Łodzi, jednym z trzech największych miast w Polsce grozi niestabilność, która utrudni współpracę samorządu łódzkiego z rządem - bo będzie brakowało partnera-prezydenta, który może objąć urząd i zarządzać miastem - jak mówił Sasin.
Uważa też, że PO, z ramienia której startuje Zdanowska, stosuje podwójne standardy, przekonując, że szanuje wyroki sądów, "a w tej sprawie wydanego wyroku sądu nie szanują".