Pentagon: Nie pozwolimy odebrać Kurdom pól naftowych w Syrii

USA odeprą każdą próbę odebrania syryjskich pól naftowych kontrolującym je Syryjskim Siłom Demokratycznym (SDF), sojusznikowi USA w walce z Daesh - oświadczył szef Pentagonu, Mark Esper.

Aktualizacja: 29.10.2019 05:37 Publikacja: 29.10.2019 03:57

Pentagon: Nie pozwolimy odebrać Kurdom pól naftowych w Syrii

Foto: AFP

Esper zapowiedział, że Waszyngton odpowie na każdą próbę odebrania pól naftowych SDF (formacja jest tworzona głównie przez kurdyjskie Powszechne Jednostki Ochrony - YPG) "przytłaczającą siłą", niezależnie od tego, czy przeciwnikiem będzie tzw. Państwo Islamskie (Daesh), czy siły wspierane przez Rosję lub Syrię.

W ubiegłym tygodniu armia USA ogłosiła, że wzmacnia swoje pozycje w Syrii, kierując do tego kraju dodatkowe zasoby, w tym wojska zmechanizowane, aby przeciwdziałać odebraniu pól naftowych kontrolowanych przez SDF przez niedobitki dżihadystów z Daesh lub inne grupy zbrojne działające w Syrii. Oświadczenie to stanowiło zwrot w polityce USA wobec Syrii w ostatnich tygodniach - wcześniej Donald Trump ogłosił wycofanie wojsk USA z terenu ofensywy prowadzonej przez Turcję w północnej Syrii (ofensywa była wymierzona w SDF, jej skutkiem było wyparcie Kurdów z szerokiego na 30 km pasa pogranicza syryjsko-tureckiego), a następnie 1000 żołnierzy USA opuściło Syrię przekraczając granicę z irackim Kurdystanem.

Teraz jednak Esper zapowiedział, że siły USA nadal będą obecne w Syrii, aby "uniemożliwić ISIS (skrót oznaczający tzw. Państwo Islamskie - red.) uzyskanie dostępu do tych istotnych zasobów (ropy - red.)".

- I odpowiemy przytłaczającą militarną siłą przeciwko każdej grupie, która zagrozi bezpieczeństwu naszych sił - dodał Esper.

Dopytywany, czy zadaniem żołnierzy USA jest niedopuszczenie do pól naftowych sił rosyjskich i armii syryjskiej, Esper odparł: "Krótka odpowiedź brzmi, tak".

Esper podkreślił, że wspierane przez USA SDF dzięki przychodom ze sprzedaży ropy utrzymują swoich bojowników, w tym tych, którzy pilnują obozów, w których przetrzymywani są dżihadyści z Daesh i ich rodziny.

- Chcemy mieć pewność, że SDF ma dostęp do tych zasobów, aby móc pilnować więzień, aby móc uzbrajać swoich żołnierzy, aby móc pomagać nam w misji pokonania ISIS - dodał.

- To więc nasza misja, zabezpieczyć te pola naftowe - podsumował Esper.

Esper zapowiedział, że Waszyngton odpowie na każdą próbę odebrania pól naftowych SDF (formacja jest tworzona głównie przez kurdyjskie Powszechne Jednostki Ochrony - YPG) "przytłaczającą siłą", niezależnie od tego, czy przeciwnikiem będzie tzw. Państwo Islamskie (Daesh), czy siły wspierane przez Rosję lub Syrię.

W ubiegłym tygodniu armia USA ogłosiła, że wzmacnia swoje pozycje w Syrii, kierując do tego kraju dodatkowe zasoby, w tym wojska zmechanizowane, aby przeciwdziałać odebraniu pól naftowych kontrolowanych przez SDF przez niedobitki dżihadystów z Daesh lub inne grupy zbrojne działające w Syrii. Oświadczenie to stanowiło zwrot w polityce USA wobec Syrii w ostatnich tygodniach - wcześniej Donald Trump ogłosił wycofanie wojsk USA z terenu ofensywy prowadzonej przez Turcję w północnej Syrii (ofensywa była wymierzona w SDF, jej skutkiem było wyparcie Kurdów z szerokiego na 30 km pasa pogranicza syryjsko-tureckiego), a następnie 1000 żołnierzy USA opuściło Syrię przekraczając granicę z irackim Kurdystanem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786