Zaczęły już obowiązywać przepisy znowelizowanej ustawy porządkującej handel węglem dla gospodarstw domowych i małych kotłowni. Rządowi zależało, żeby weszły w życie jeszcze przed sezonem grzewczym. Miało to pomóc w walce ze smogiem, bo dym z domowych kominów w największym stopniu odpowiada za zanieczyszczenie powietrza. Tymczasem bez odpowiednich rozporządzeń kluczowe przepisy pozostają martwe.

Ustawa wprowadza zakaz sprzedaży klientom indywidualnym odpadów węglowych, np. mułów czy flotokoncentratów, a także wprowadzania do obrotu węgla niesortowanego. Ten ostatni to mieszanka surowca różnej jakości i wielkości, od miałów po węgiel gruby. Właśnie w takiej postaci trafia najczęściej z Rosji do Polski.
Od stycznia do lipca import czarnego paliwa do naszego kraju przekroczył już 11 mln ton. To o 87 proc. więcej niż przed rokiem. Aż 70 proc. tego surowca pochodziło z Rosji. Import węgla stamtąd był dwa razy wyższy niż przed rokiem.
Przedstawiciele Ministerstwa Energii niejednokrotnie zwracali uwagę, że zakaz wwozu niesortowanego surowca pozwoli ograniczyć napływ rosyjskiego węgla. Zapytaliśmy więc służby celne, czy są gotowe do realizacji nowych przepisów. Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) tłumaczy, że importerzy węgla do zgłoszenia celnego załączać będą oświadczenie o przeznaczeniu surowca.