Rz: Polska wzorem USA wprowadziła pozwy zbiorowe, a choć minęło już pięć lat i złożono dziesiątki takich pozwów, poszkodowani nie mieli z nich jeszcze korzyści. Co zrobiliśmy nie tak?
Radek Góral, doktor prawa Uniwersytetu Stanforda, radca prawny: Problemy wynikają po części z nowości tej instytucji. Rozwój orzecznictwa i większe doświadczenie pełnomocników powinny pomóc, a wiele wątpliwości już udało się wyjaśnić. Duża w tym zasługa sądów, które starały się dać nowej procedurze szansę, korygując i uzupełniając ustawę wykładnią. Orzecznictwo nie jest jednak w stanie skorygować ustawodawcy na poziomie przyjętych założeń. A te oceniam krytycznie.