Plan wywiezienia 47-letniego naukowca pracującego przy irańskim programie nuklearnym powstał w październiku. Zrealizowano go tuż przed końcem ubiegłego roku - Irańczyk wylądował w Wielkiej Brytanii 31 grudnia.
Według Brytyjskich mediów napływ irańskich migrantów na Wyspy wzrósł ostatnio z powodu decyzji Serbii o przyjmowaniu irańskich turystów bez pytania o wizę. Miało to na celu zwiększenie wymiany turystycznej i handlowej między Teheranem a Belgradem. Ułatwiło to jednak drogę do Europy również migrantom.
Agenci trzech wywiadów zdecydowali, że najlepszym rozwiązaniem będzie włączenie Irańczyka do jednej z grup uchodźców. Mosad wydostał go z Teheranu, po przesłuchaniu w Izraelu mężczyzna dołączył do grupy uchodźców i z nimi trafił do Turcji. Stamtąd, na dmuchanej łodzi, wraz z innymi dobił do Lydd w Wielkiej Brytanii. Na brytyjski ląd zszedł 31 grudnia ubiegłego roku.
Ostatecznie bezpieczna przystań znalazł w Stanach Zjednoczonych.
Jak pisze Times of Israel, przeszmuglowany naukowiec był wieloletnim agentem pracującym dla Mosadu, w 2012 roku brał udział w organizacji zamachu na innego Irańczyka zajmującego się programem nuklearnym tego kraju - Mostafę Ahmadi-Roshana, jednego z czterech naukowców zamordowanych między 2010 a 2012 rokiem.