Propozycja przyznania uprawnień do świadczeń emerytalnych dla pracowników, którzy przepracowali 35 lat – kobiety i 40 lat – mężczyźni, pojawiła się już w poprzedniej kampanii Andrzeja Dudy, nie została jednak zrealizowana. Teraz – w obliczu braku pieniędzy na dalsze rozdawnictwo socjalne i powrotu do wcześniejszego wieku emerytalnego, co wiąże się z groźbą niskich emerytur w przyszłości – znów wraca.

W skrajnych przypadkach jednak może oznaczać możliwość przechodzenia na emeryturę po ukończeniu 53-58 lat i wcale nie najwyższe świadczenia - informuje Business Insider Polska.

- Jeśli będzie to inicjatywa prezydenta, to będzie to nasza wspólna inicjatywa, bo my będziemy bardzo radzi z wprowadzenia prawa do świadczenia z ZUS po przepracowaniu 35 i 40 lat – zapewnia Henryk Nakonieczny, członek prezydium NSZZ Solidarność ds. Dialogu Społecznego i Negocjacji w Komisji Trójstronnej.

W odróżnieniu od związkowców pracodawcy nie są już jednak aż tak optymistycznie nastawieni do pomysłu. - Nie mówimy nie, ale przy odpowiednim zmodyfikowaniu tej propozycji – mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, członek Rady Dialogu Społecznego.