Prokurator występował o karę 10 lat więzienia dla prezesa operatora włoskich autostrad Giovanniego Castelluciego (59) za brak nadzoru nad stanem bariery ochronnej na wiadukcie, która skorodowała od soli pozwalając autokarowi spaść z wysokości 30 metrów. Autokar, którym ok. 50 osób wracało z pielgrzymki rozbił kilka samochodów osobowych 29 lipca 2013 po awarii hamulców na zakręcie koło Avellino, przebił betonową barierę ochronną i spadł z wiaduktu. Był to jeden z najpoważniejszych wypadków drogowych w Europie.

Sad skazał właściciela autokaru Gennaro Lamette na 12 lat pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci i kłamstwa o stanie technicznym pojazdu, na 8 lat Antoinette Ceriola z urzędu motoryzacji w Neapolu, na po 5 lat czterech lokalnych pracowników Autostrade za zaniedbania i 2 inne osoby na po 6 lat.

Castellucci zapowiedział odejście ze stanowiska prezesa po 13 latach piastowania go. Ale to nie koniec jego problemów. Prokuratura w Genui prowadzi w jego sprawie śledztwo w związku z załamaniem się w sierpniu 2018 2 przęseł wiaduktu w Genui; w tej katastrofie zginęły 43 osoby.

Rząd zarzucił Autostrade per l'Italia złe serwisowanie wiaduktu i zagroził odebraniem tej firmie licencji na obsługę wszystkich autostrad we Włoszech (3 tys. km).