Dekret przewiduje studniowy przegląd kluczowych 4 wyrobów: układów półprzewodnikowych, zaawansowanych baterii dużej pojemności do elektrycznych pojazdów, minerałów ziem rzadkich i wyrobów farmaceutycznych, a po nim szerszy, długofalowy przegląd 6 sektorów gospodarki — informują Bloomberg i Reuter. Ten drugi przegląd — odwzorowany na procedurze resortu obrony mającej wzmocnić bazę przemysłową producentów sprzętu wojskowego — skupi się na obronie, zdrowiu publicznym, technologii łączności, transporcie, energetyce i produkcji żywności. Umożliwili sformułowanie zaleceń w zakresie działań wzmacniających łańcuchy dostaw, a celem jest szybkie wdrożenie tych sugestii — powiedział Joe Biden przed podpisaniem dokumentu.

Prezydent przystąpił do działania po apelach kongresmanów obu partii i szefów firm przemysłowych, którzy ostrzegali przed konsekwencjami braku tych podzespołów. Używa się ich w elektronice, łączności (telefony), e-autach, nawet w sprzęcie medycznym. Branżowe organizacje reprezentujące producentów chipów (SIA), sprzętu medycznego (AMTA) i samochodów (MEMA) zwróciły się wcześniej do prezydenta o stworzenie bodźców do budowania nowych fabryk półprzewodników, mogących konkurować z innymi krajami, które już zainwestowały w ten biznes. Przywódca większości w Senacie, Chuck Schumer (Dem.) stwierdził, że „produkcja półprzewodników jest słabym punktem w naszej gospodarce i narodowym bezpieczeństwie”.

Na podstawie dekretu Bidena Biały Dom postara się zróżnicować zależność USA od dostaw konkretnych produktów, np. minerałów ziem rzadkich z Chin. Zadba o uruchomienie tej produkcji w Stanach, ale jeśli będzie to niemożliwe, zrobi to w partnerstwie z krajami Azji i Ameryki Łacińskiej

Niedobór chipów nasilił się wraz z pandemią, bo większość z nich powstawała w Chinach i na Tajwanie. Kryzys sanitarny uwypuklił zależność USA od zagranicznych łańcuchów dostaw w wielu dziedzinach, przemysł półprzewodnikowy nie był wyjątkiem. Na amerykańskich producentów półprzewodników przypada 47 proc. światowej sprzedaży, ale tylko 12 proc. produkcji, bo korzystają w dużym stopniu z produkcji w innych krajach. W 1990 r. przypadało na amerykańskie firmy 37 proc. produkcji — podało Zrzeszenie Przemysłu Półprzewodnikowego (SIA).