W ogrodach Janusza Foglera

Dwie warszawskie jubileuszowe wystawy znakomitego fotografa, a zarazem prezesa ZAiKS-u mogą zaskoczyć, bo są niezwykle malarskie, a nie reportażowe, dokumentalne, czy publicystyczne, jak można by się spodziewać.

Publikacja: 27.10.2020 08:18

Foto: materiały prasowe

Janusz Fogler na 50-lecie pracy twórczej postanowił pokazać prace mniej typowe, które świadczą, że siłą napędową jego życia jest nie tylko pasja okrywania świata i pogoń za nowym i nieznanym, ale także wizualna wrażliwość - na światło i kolor, zatrzymująca migotliwą ulotną chwilę w pogodnej kontemplacji.

Związki z malarstwem

Większa wystawa w Galerii (-1) Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Centrum Olimpijskim nosi tytuł „W drodze do ogrodu”, a mniejsza w Ney Gallery & Prints „Powrót do ogrodu”. Obie mają wspólny temat i wiele podobnych, wibrujących kolorem, kompozycji zdawałoby się abstrakcyjnych, a przecież najpierw inspirowanych naturą, dopiero potem malarstwem.

Zasadnicza różnica jest taka, że zdjęcia na pierwszej wystawie pochodzą sprzed 50, 30, 20 lat, gdy fotografował głównie polityków, od Reagana do Gorbaczowa, i odkrywał krajobrazy najdalszych krańców Ziemi, a przy okazji starał się już wtedy podążać za przygodą plastyczną. Tworzył więc także abstrakcyjne lub symboliczne kompozycje obok realistycznych. Na obecnym pokazie przypomina tamte równoległe „abstrakcje”, choć pokazuje też kilka innych starannie wybranych ujęć, jak np. okna Kremla w czasach pierestrojki.

A na wystawie drugiej znalazły się zdjęcia sprzed roku, gdy zaniechał podróżowania z kamerą po świecie oraz z czasów pandemii, która na dobre „osadziła” go w ogrodzie własnego domu. - Wtedy odpoczywając na tarasie zauważyłem, że zachodzące słońce tak ostro świeci przez malwy, że zobaczyłem Fangora. – opowiada. No i zacząłem te kwiaty obsesyjnie fotografować, w czym można szukać odniesień do malarstwa i innych moich przyjaciół z Akademii: Jana Tarasina, Leona Tarasewicza, Tadeusza Dominika, Sławomira Ratajskiego.

Dla widza w pierwszej chwili związki fotografii Foglera z malarstwem są o wiele bardziej oczywiste niż z naturą, bo dostrzegamy w jego pracach przede wszystkim optyczne efekty wibracji i pulsacji koloru niewątpliwie najbliższe Wojciechowi Fangorowi. A także barwne powidoki wywołane spojrzeniem w słońce, co znów kojarzy się z Władysławem Strzemińskim, czy intrygujące rozmycia kształtów i barw. A jednak obserwacja natury jest także nieodłączną ich częścią, bo to w niej są zaszyfrowane wizualne kody i tajemnice.

Wybór fotografii jako medium pozwala przy tym Januszowi Foglerowi odmaterializować tworzone obrazy znacznie bardziej niż gdyby to były dzieła malarskie, bo są one oparte na ulotnej grze światła. Niejednokrotnie zyskują dzięki niej przestrzenną głębię, jak w 3D, chociaż autor nigdy nie poddaje cyfrowych zdjęć obróbce komputerowej. Są to „czyste” fotografie przeniesione na matowy papier i prezentowane za antyrefleksyjnym szkłem.

Obraz wart tysiąca słów

Janusz Fogler fotografuje od młodości. A wielkie podróżowanie rozpoczął w 1971 roku na studiach UW, ruszając z kolegami na sponsorowaną przez Ursusa wyprawę traktorem (z prędkością 15 km/godz.) na Bliski Wschód. Przez Rumunię, Bułgarię, Turcję dotarli do Syrii i Libanu. - Liban był zwany Szwajcarią Bliskiego Wschodu, a jego stolica Bejrut – Paryżem Wschodu – wspomina.

Potem pojechał do Francji, gdzie zaczął współpracę z zachodnimi agencjami fotograficznymi, Także w latach 80. zaczęła się jego przygoda w Rosji, gdzie fotografował malarstwo francuskie w Ermitażu, jeździł na Syberię i Daleki Wschód. Fotografował Bajkał, Kamczatkę i Sachalin. Rzeki, góry, wulkany, krajobrazy. Ale także polityków, np. Reagana pod wielką głową Lenina na Uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie. Niestety nikt tym zdjęciem wtedy nie chciał się zainteresować i tak za podobne World Press Photo zdobył Czech. W 1989 roku wyjechał na dwa stypendia do USA. Podróżował również do Izraela, Japonii, Włoch, Hiszpanii, Hongkongu i na Tajwan.

W 1987 roku został wybrany do wyłonionej przez Amerykanów i Rosjan grupy 100 najlepszych fotoreporterów świata.

Jest autorem wielu książek, jak „ Zaproszenie do Gruzji”, „Tajemnice Bajkału” (Nagroda Literacka i wyróżnienie za zdjęcia w 2000 roku); współautorem „Odległej Rosji” (razem z Adamem Bujakiem i Tomaszem Kizny, wydanej przez PWN ze wstępem Zbigniewa Brzezińskiego), która w 2001 zyskała tytuł Najpiękniejszej Książki Roku. A także zdjęć w książkach m.in. Ryszarda Kapuścińskiego, Olgierda Budrewicza, Zbigniewa Brzezińskiego.

Jako dyrektor i redaktor naczelny Wydawnictw Artystycznych i Filmowych wydawał albumy Ryszarda Horowitza, Bogdana Dziworskiego, Wojciecha Prażmowskiego, Adama Bujaka, Tomasza Kiznego, Krzysztofa Gierałtowskiego, Tomasza Tomaszewskiego i monografie Andrzeja Wajdy, Kazimierza Kutza, Wojciecha Fangora, Wisławy Szymborskiej, Andrzeja Dudzińskiego i wielu innych.

Przewodniczącym Zarządu Stowarzyszenia Autorów ZAiKS jest od 2009 roku. Był prezesem Związku Polskich Artystów Fotografików (2002-2005) oraz Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek (1996-2005). Współtworzył Wyższą Szkołę Sztuk Wizualnych i Nowych Mediów w Warszawie. Od 2006 roku jest wykładowcą warszawskiej ASP na Wydziale Sztuki Mediów

Mówiąc o fotografii chętnie powołuje się na Susan Sontag, która powtarzała, że

„Jeden obraz wart jest tysiąca słów”, a fotografię nazywała „Chwilą obdarzoną przywilejem trwałości”.

Wystawę w Galerii (-1) Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Centrum Olimpijskim można oglądać do grudnia 2020 roku.

Janusz Fogler na 50-lecie pracy twórczej postanowił pokazać prace mniej typowe, które świadczą, że siłą napędową jego życia jest nie tylko pasja okrywania świata i pogoń za nowym i nieznanym, ale także wizualna wrażliwość - na światło i kolor, zatrzymująca migotliwą ulotną chwilę w pogodnej kontemplacji.

Związki z malarstwem

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce