Wojtacha: Rosyjski internet musi być najlepszy

Anna Wojtacha, była korespondentka w Rosji, autorka książki „Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji"

Aktualizacja: 17.12.2018 20:55 Publikacja: 17.12.2018 18:04

Wojtacha: Rosyjski internet musi być najlepszy

Foto: materiały prasowe

W Rosji rośnie popularność komunikatora Telegram, czyli aplikacji do porozumiewania się przez internet, podobnej do Messengera. Dlaczego Rosja jest podatnym gruntem do tworzenia krajowych mediów społecznościowych?

Rosjanie zawsze musieli być najlepsi, zawsze musieli mieć wszystko największe. Zatem jeśli Amerykanie mają Facebooka, to dlaczego oni nie mogliby mieć czegoś swojego? To na tym to polega, musieli coś wymyślić, co będzie kontrą dla Stanów Zjednoczonych. Poza tym, a sprawa jest o wiele poważniejsza. Jeśli dany obywatel Federacji Rosyjskiej jest zarejestrowany na Facebooku, to może się kontaktować z innymi osobami mieszkającymi w różnych zakątkach świata. W takiej sytuacji rosyjskie służby nie są w stanie kontrolować tak do końca, z kim ten obywatel rozmawia. Rosja zakłada swojego Facebooka, swojego Messengera i ma kontrolę – najpierw nad jednym użytkownikiem, później następnym, a na końcu nad całym narodem. Rosjanie powinni mieć tego świadomość, lecz nie zawsze tak się dzieje.

Ale w kwietniu platforma Telegram miała być zablokowana, bo nie chciała przekazać władzom rosyjskim kluczy szyfrujących przesyłane tam wiadomości.

Czasami w Rosji odbywają się takie rzeczy, że oficjalnie firma nie chciała przekazać niczego władzom. Ale nigdy nie można być pewnym, czy to nie była – jak to mówią Rosjanie – „pokazucha". Czy to nie było zrobione pod publikę, gdzie prezydent Władimir Putin wychodzi i mówi, że przecież Rosja jest państwem demokratycznym.

A czy można by stworzyć taki polski odpowiednik Facebooka?

U nas nie ma takiego zapotrzebowania. Miliony osób są jednak na „fejsie" i trudno mi sobie wyobrazić, jak społeczeństwo zareagowałoby na hasło: mamy polskiego Facebooka. Rosja ma też większy potencjał ludnościowy. Mieszka tam prawie 145 milionów ludzi i większość z nich faktycznie komunikuje się za pomocą tego rosyjskiego odpowiednika, czyli platformy WKontaktie. Jej powstanie wiązało się z wielkim entuzjazmem wśród Rosjan. Ciągle podkreślali, że to jest nasze, rosyjskie, my to zrobiliśmy – to było dla nich najważniejsze.

W Rosji rośnie popularność komunikatora Telegram, czyli aplikacji do porozumiewania się przez internet, podobnej do Messengera. Dlaczego Rosja jest podatnym gruntem do tworzenia krajowych mediów społecznościowych?

Rosjanie zawsze musieli być najlepsi, zawsze musieli mieć wszystko największe. Zatem jeśli Amerykanie mają Facebooka, to dlaczego oni nie mogliby mieć czegoś swojego? To na tym to polega, musieli coś wymyślić, co będzie kontrą dla Stanów Zjednoczonych. Poza tym, a sprawa jest o wiele poważniejsza. Jeśli dany obywatel Federacji Rosyjskiej jest zarejestrowany na Facebooku, to może się kontaktować z innymi osobami mieszkającymi w różnych zakątkach świata. W takiej sytuacji rosyjskie służby nie są w stanie kontrolować tak do końca, z kim ten obywatel rozmawia. Rosja zakłada swojego Facebooka, swojego Messengera i ma kontrolę – najpierw nad jednym użytkownikiem, później następnym, a na końcu nad całym narodem. Rosjanie powinni mieć tego świadomość, lecz nie zawsze tak się dzieje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia