W tym roku firmy chemiczne, co do zasady, mają dobre perspektywy rozwoju. Analitycy zwracają uwagę na sprzyjające im otocznie. – II półrocze 2019 r. dla większości firm z branży chemicznej powinno być lepsze od ubiegłorocznego, przede wszystkim za sprawą niskiej bazy wynikowej, co z kolei było rezultatem wysokich cen surowców – mówi Krystian Brymora, analityk DM BDM. Dodaje, że to zmusiło spółki do podwyżek cen produkowanych wyrobów, które widoczne były dopiero w kolejnych kwartałach. Co więcej, zaczęły spadać ceny surowców. Obecnie gaz jest tańszy o 50–60 proc. niż rok temu.
Obecna sytuacja szczególnie pozytywny wpływ ma na wyniki Grupy Azoty. – Dziś pytanie odnoszące się do przyszłych wyników tego koncernu nie powinno brzmieć, czy poprawi zyski, ale jak duże zwyżki mogą mieć miejsce. Dużo tu będzie zależało od sytuacji na rynku gazu, zwłaszcza jego cen – twierdzi Brymora. Zauważa jednocześnie, że z dostępnością tego surowca nie powinno być problemów, gdyż magazyny gazu są już prawie pełne, a na rynku dostępne są nadwyżki LNG.
– W III kwartale Grupa Azoty powinna pokazać bardzo dobre wyniki finansowe za sprawą wyjątkowo korzystnej dla niej sytuacji na rynku nawozów. Gorzej będzie zapewne z rezultatami osiągniętymi w segmentach tworzyw sztucznych i chemicznym, ale one zdecydowanie mniej niż nawozy ważą w łącznych wynikach – uważa z kolei Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.
Wyższy zysk, w ujęciu rok do roku, powinien wypracować Ciech. – Do jego poprawy powinny się przyczynić stosunkowo dobre ceny określone w kontraktach na dostawy sody oraz dość niskie ceny surowców, zwłaszcza koksu i gazu – prognozuje Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Centrobank. Ponadto zwraca uwagę na ryzyko wzrostu jednorazowych kosztów związanych z zamknięciem produkcji sody w Rumunii.