Policja w pizzerii, bo plakat obraził uczucia religijne

Policja zarekwirowała kolaż artystki z Warszawy, który zdobił ścianę wrocławskiej pizzerii. Powodem miała być obraza uczuć religijnych u jednej z klientek.

Aktualizacja: 16.07.2021 20:28 Publikacja: 16.07.2021 19:57

Policja zarekwirowała kolaż, który zdobił ścianę wrocławskiej pizzerii, bo miał obrażać uczucia reli

Policja zarekwirowała kolaż, który zdobił ścianę wrocławskiej pizzerii, bo miał obrażać uczucia religijne u jednej z klientek

Foto: FB/Iggy Pizza

Teraz dziełu artystki przygląda się prokurator. "Dziękujemy za wsparcie i feedback jaki od Was otrzymaliśmy. Policja ostatecznie pozostawiła plakat pod naszą opieką na czas postępowania karnego, ale nie możemy go ponownie powiesić na ścianie w restauracji"– podała dziś pizzeria w mediach społecznościowych.

Zabezpieczony plakat, bo obraża uczucia religijne

 

Wcześniej lokal informował, że jedna z grafik, która wisi na ścianie w „Iggy" obraziła czyjeś uczucia religijne. Stąd wizyta policji. Funkcjonariusze odwiedzali lokal dwa razy.

Za drugim kolaż zabrali. - Po konsultacji z miejscową prokuraturą, policjanci wykonali niezbędne czynności procesowe. Po ich zakończeniu, przedmiotowy obraz zgodnie z przepisami zabezpieczono u managera obiektu – powiedział „Gazecie Wrocławskiej" Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji.

Interwencja policji w pizzerii spowodowała setki komentarzy na profilu lokalu w mediach społecznościowych.

"Artykuł 196 kodeksu karnego, to raczej rzadko stosowany przepis. Policja sama z siebie nie gania po knajpach i nie rekwiruje obrazów. Ktoś musiał się poczuć urażony i złożył zawiadomienie" – napisała jedna z internautek.

Inna dodała: „Oh wow. To robi się abstrakcyjne. Ciekawe, czy policja, tak entuzjastycznie reaguje na zgłoszenia, gdy faktycznie dzieje się coś złego?. Z mojego doświadczenia nie za bardzo. To jest już po prostu smutne".

A jeszcze inna kpiła: „Brawo dla policji i prokuratury i przede wszystkim dla tego cichego bohatera, który zgłosił tę zbrodnię! Od razu czuję, że żyję w mieście, w którym panują ład i zdrowy rozsądek".

Artystka: To działanie twórcze

 

Praca o nazwie "Santa Maria Meets Reclining Nude Modigliani", która uraziła uczucia wrocławianki to dzieło warszawskiej artystki Beaty Śliwińskiej „Barrakuz".

"Chciałabym napisać, że pojawienie się tej pracy, w tym miejscu, jak i sam pomysł na jej powstanie wcześniej nie miał w żadnym z możliwych zamiarów obrażanie czyichkolwiek uczuć religijnych" – napisała artystka w specjalnym oświadczeniu.

Podkreśliła, że jako twórczyni wizualna, jest daleko od jakichkolwiek form agresji, szykanowania czy obrazy kogokolwiek.

"Tym samym praca, o której jest teraz głośno, to nic innego jak wyraz artystyczny, kolaż, przewrotność i zwykła zabawa związana z udziałem dwóch dzieł malarskich. Przykro mi, że w czasach, w których przyszło nam dorastać i żyć takie rzeczy stanowią temat sporu" – podkreśliła.

Dodała, że zadziwia ją fakt, że negliż kobiety z obrazu Modiglianiego wklejony w obraz Matki Boskiej z Gwadelupy wywołuje sensację.

"To działanie twórcze. Ta sytuacja boli, bo nie rozumiemy się jako społeczeństwo i nie rozróżniamy sztuki od prawdziwego obrazoburstwa" – uważa Beata Śliwińska.

Wspólna miłość do pizzy

 

Jej zdaniem wtargnięcie policji, przesłuchania i nakazanie zdjęcia plakatu ze ściany, to naruszenie również jej praw jako artystki, a także praw osobistych właścicieli lokalu.

"Jest mi przykro, że w sytuacji w której lekceważone są prawa osób LGBT+ musimy zajmować się takim tematem. Chciałabym, aby ten azymut skręcił w inną stronę. Plakat w lokalu wisiał od wielu lat, a mnie z właścicielami restauracji połączyła sztuka, kolaż i miłość do pizzy i życzyłabym, żeby te pozytywne emocje trwały" – dodała.

Swoje oświadczenie zakończyła słowami, że „nienawiść nigdy nie idzie w parze z życzliwością". "Mam nadzieję, że praca wróci na swoje miejsce, gdyż obecnie jest przetrzymywana na czas postępowania karnego. Peace and Love and Pizza – dodała „Barrakuz".

Za obrazę uczuć religijnych grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do dwóch lat więzienia.

Teraz dziełu artystki przygląda się prokurator. "Dziękujemy za wsparcie i feedback jaki od Was otrzymaliśmy. Policja ostatecznie pozostawiła plakat pod naszą opieką na czas postępowania karnego, ale nie możemy go ponownie powiesić na ścianie w restauracji"– podała dziś pizzeria w mediach społecznościowych.

Zabezpieczony plakat, bo obraża uczucia religijne

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum
Społeczeństwo
Afera Collegium Humanum. Wątpliwy doktorat Pawła Cz.