Wszystkie ofiary, które zatruły się alkoholem - określanym na Filipinach jako lambanog, kupiły alkohol w tym samym sklepie (choć - jak podaje BBC - pochodzą z różnych miasteczek).
Przed trafieniem do szpitali osoby pijące kupiony w tym sklepie alkohol skarżyły się na zawroty głowy i bóle brzucha.
Jak pisze BBC zatrucia lambanogiem są na Filipinach powszechne. Lambanog zawiera ok. 40 proc. alkoholu.
BBC, powołując się na lokalne media, twierdzi, że właściciel gorzelni, z której pochodził alkohol, oddał się w ręce władz.
Nie jest jasne czy gorzelnia działała legalnie.