O dziewięciolatku z Belgii było głośno na całym świecie w listopadzie, gdy pojawiła się informacja, że chłopiec w tym miesiącu ma ukończyć kierunek elektrotechniki na Uniwersytecie Technicznym w Eindhoven (TUE).
Spór między rodzicami a władzami uczelni doprowadził do tego, że Laurent Simons opuści uczelnie. Przedstawiciele TUE poinformowali, że zalecili 9-latkowi ukończenie studiów w połowie przyszłego roku, a nie w tym miesiącu, z powodu liczby egzaminów, które musi zdać.
- Byłby to nadal, pod każdym względem, niezwykle szybki kalendarz - tłumaczą władze uczelni.
Nie zgodził się z tym ojciec chłopca. Za wszelką cenę chciał, by jego syn uzyskał tytuł w wieku 9 lat. Ostatecznie rodzina zdecydowała, że Laurent opuścił uczelnie i będzie kontynuował edukację na uniwersytecie w Stanach Zjednoczonych. Nie poinformowali, którą uczelnie wybrali.
Ojciec chłopca twierdzi, że władze TUE celowo opóźniły program jego syna, gdy dowiedziały się, że chce dostać się na studia doktoranckie w USA. Uczelnia temu zaprzecza.