Batalia o podtrzymywanie życia 11-miesięcznego niemowlęcia toczy się od kilku miesięcy. Charlie Gard to jedno z niewielu dzieci na świecie z tzw. syndromem wyczerpania mitochondrialnego mtDNA).
Ta nieuleczalna genetyczna choroba powoduje obumieranie mięśni i mózgu.
Urodzony w sierpniu 2016 roku od czwartego miesiąca życia potrzebował aparatury wspomagającej oddychanie i żywienie. Już na początku 2017 roku lekarze uznali, że dziecko nie rokuje żadnych nadziei na wyzdrowienie i podjęli decyzję odłączenia niemowlęcia od przyrządów.
Decyzja ta zapada wbrew woli rodziców, którzy dzięki publicznym zbiórkom uzbierali 1,3 mln dolarów na eksperymentalną terapię w USA.
Szpital jednak, w którym leży dziecko, nie wyraził zgody na przewiezienie chłopca, podtrzymując opinię o braku szans na polepszenie jego stanu.