Portal Onet.pl przypomina, że Paweł Juszczyszyn, sędzia z olsztyńskiego Sądu Rejonowego, który do jesieni 2019 r. przebywał na delegacji do tamtejszego Sądu Okręgowego stał się znany całej Polsce, gdy w listopadzie, rozpatrując apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji.

W efekcie wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne, decyzją ministra sprawiedliwości cofnięto mu delegację do SO, a ostatecznie rzecznik dyscyplinarny zawnioskował o zawieszenie sędziego Juszczyszyna w czynnościach służbowych. W grudniu 2019 r. Izba Dyscyplinarna SN - wówczas w I instancji - nie zgodziła się na takie zawieszenie, od czego odwołał się sędziowski rzecznik dyscyplinarny.

W lutym 2020 r. w II instancji ta sama Izba Dyscyplinarna - w innym składzie sędziów - zdecydowała, że zawiesi sędziego Juszczyszyna w czynnościach oraz na czas tego zawieszenia obniży mu wynagrodzenie o 40 proc.

Sędzia Juszczyszyn od lutego regularnie, kilka razy w miesiącu wysyła do prezesa olsztyńskiego SR Macieja Nawackiego pisma, z prośbą o przywrócenie go do orzekania.

W ostatniej odpowiedzi prezes SR w Olsztynie Maciej Nawacki stwierdza m.in., że nie ma podstaw, aby przywrócić sędziego Juszczyszyna do pracy w sądzie. Nawacki podkreśla też, że "składane przez Pana (sędziego Juszczyszyna-red.) nagminnie pisma o takiej samej treści w mojej ocenie mają charakter nękania" - pisze sędzia Nawacki w urzędowej korespondencji.