- Jeśli wiceminister przekazuje hejterce adresy domowe sędziów, to naraża ich na nie tylko ataki w sieci, ale też te fizyczne - stwierdził sędzia.

Czytaj także: Sędzia Cichocki znika przed ujawnieniem szczegółów afery hejterskiej

Tuleya stwierdził, że w obecnej sytuacji trudno mówić o hejcie. W Jego opinii sytuację, jaka miała miejsce w ministerstwie sprawiedliwości należy nazwać nękaniem, ponieważ było to przestępstwo.

- W informacjach medialnych, które dotyczyły grupy przestępczej kierowanej przez "Wice Ziobrę" pojawiały się doniesienia, że sędziowie z ministerstwa, którzy mieli dostęp do teczek osobowych sędziów, przekazywali hejterom informacje dotyczące rodzin sędziów, ale też adresy domowe - mówił.

Zobacz więcej na onet.pl