We wtorek PAP podała nieoficjalną informację, według której posłowie PiS mają zgłosić do projektu ustawy o SN zainicjowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości poprawkę, według której to Krajowa Rada Sądownictwa, a nie minister sprawiedliwości miałaby wyznaczać sędziów.

Elżbieta Witek, pytana o potwierdzenie tej wiadomości, oświadczyła początkowo, że nie może tego potwierdzić, bo projekt będzie procedowany dopiero w środę. "Jakie pojawią się poprawki, z czyjej strony - będziemy mogli zobaczyć dopiero jutro, dlatego z przyjemnością przyjdę do państwa i będę komentować te poprawki wtedy, kiedy one zostaną zgłoszone" - powiedziała szefowa gabinetu politycznego premier Beaty Szydło. Potem jednak przyznała, że zgłoszenie poprawek zapowiadał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, ale - zaznaczyła - poprawki mogą być zgłaszane także przez opozycję. "Zobaczymy, jakie, w jakim kierunku będą szły, ale to znowu oznacza, że słuchamy także opozycji" - zaznaczyła.

Prowadzący zapytał, czy pośpiech przy uchwalaniu ustaw dotyczących zmian w sądownictwie wynika z tego, że na 12 września jest wyznaczony termin rozprawy Sądu Najwyższego, podczas której ma zostać rozstrzygnięta legalność wyboru Julii Przyłębskiej na prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Witek zaprzeczyła, dodając, że gdyby "wymyślać takie powody", to ustawy by powstawały w "bardzo dziwny sposób", a jej zdaniem - "tak nie jest". "Ta reforma sądownictwa była zapowiadana, myśmy o niej mówili wielokrotnie, wiele, wiele miesięcy temu. Pokazywaliśmy, że ten wymiar sprawiedliwości musi być zreformowany i to jest pewien rytm. Ministerstwo Sprawiedliwości bardzo intensywnie pracuje, co zresztą widać na podstawie projektów zgłaszanych przez ministra Ziobrę".

Pytana o konsultacje projektów dotyczących sądownictwa z prezydentem, oświadczyła, że prezydent jest "niezależnym organem" i przypomniała, że podpisuje nie wszystkie ustawy. "Słyszałam tylko wypowiedź ze strony pana prezydenta, że jest potrzebna reforma wymiaru sprawiedliwości, w związku z tym mam nadzieję, że te ustawy, jeśli będą jeszcze poprawiane - mówię o Sądzie Najwyższym, bo takie zapowiedzi są także ze strony resortu sprawiedliwości - że pan prezydent te ustawy podpisze, ale jak będzie - musimy poczekać, co zdecyduje pan prezydent".

W nocy z piątku na sobotę Senat przyjął bez poprawek ustawy o KRS i ustroju sądów powszechnych. Teraz ustawy czekają na podpis prezydenta. Z kolei środę na stronach Sejmu pojawił się projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, który zakłada m.in. wygaszenie kadencji obecnych sędziów, z wyjątkiem tych, których wskaże minister sprawiedliwości.