Czasami sądy, zamiast opierać się na własnej wiedzy i doświadczeniu, bezrefleksyjnie zdają się na opinie biegłych, nawet gdy jest ona niepełna. Zdarza się, że sędziowie pytają biegłych nie tylko o fakty, ale też o rozstrzygnięcia prawne. Bywa, że przerzucają na biegłych prowadzenie procesu dowodowego. To wnioski z konferencji „Biegły w polskim systemie prawnym: pomocnik sądów czy rzeczywisty autor wyroków?".

Uczestnicy zwrócili też uwagę, że biegłym trudniej przychodzi przyznanie się do błędu, a zdarza się, że zostają nimi osoby bez kompetencji. Ze względu na niskie zarobki najlepsi nie kwapią się do wydawania ekspertyz dla sądów.