Do tragicznego wypadku doszło w piątek wieczorem. Dwaj 14-latkowie weszli na tzw. Skałkę Geologów na kieleckiej Kadzielni
Prawdopodobnie jeden z nich podszedł na jej skraj i stracił równowagę. W efekcie spadł. Nieprzytomnego chłopca zabrało pogotowie, ale jego życia nie udało się uratować. Zmarł dwie godziny po upadku.
– Z pierwszych ustaleń wynika, że na tej Skale Geologów przebywało dwóch czternastolatków. W pewnym momencie jeden z nich podszedł do skraju tej skały. Prawdopodobnie chciał usiąść, ale stracił równowagę i spadł – opowiada mł. asp. Damian Janus, ze świętokrzyskiej policji.
Na miejscu wypadku przez kilka godzin pracowali policyjni technicy. Teraz mundurowi teraz będą ustalać wszystkie okoliczności i szczegóły tragedii.
To nie pierwszy taki wypadek w tym miejscu. Osiem lat temu na Kadzielni zginął 13-latek. Chłopiec przyszedł tam z grupką młodych ludzi. Do wypadku doszło na skutek nieostrożności przy poruszaniu się po śliskiej skale.