Prof. Rzepliński komentował ostatnią ustawę Sejmu o Trybunale Konstytucyjnym. - Jest pełna nieodpowiedzialność posłów za jakość prawa – mówił prezes TK. Dodał, że posłowie nie mają żadnej odpowiedzialności, za to jak głosują, a istotne jest tylko, czy później prezes partii umieści kandydata na liście wyborczej na biorącym miejscu.
- Przywołam przykład z Bundestagu, w którym pięciu posłów może zażądać dodatkowych badań, ekspertyz i wstrzymać legislację. Nikt nie robi tego, żeby w ogóle zatrzymać proces, ale żeby zbadać jakiś konkretny przepis – mówił prof. Rzepliński. – U nas nie sposób dyskutować nad całą ustawą, bo marszałek Sejmu mówi, że nie będzie już żadnych wniosków, ani pytań – dodał.
Prof. Rzepliński mówił, że według konstytucji, w razie niedyspozycji prezesa TK, zastępuje go wiceprezes. Tymczasem nowa ustawa zakłada, że rządzący będą mogli wprowadzić komisarza do Trybunału. – Być może prezydent nie podpisze tej ustawy. Zawetuje, albo prześle do Trybunału. Tego jeszcze nie wiemy – mówił prezes TK. – Jeśli mogę zaapelować, to nie przywołujmy instytucji sprzed ponad 30 lat, gdy był w nich komisarz.
- W tej poetyce problemy z TK znikną 12 sierpnia 2021 roku, kiedy odejdzie pan profesor Leon Kieres – uważa prof. Rzepliński.