Dla polskiego emigranta śledzenie tego, co się dzieje w Polsce, jest zawsze utrudnione. Nie ma mowy, żebym mógł przeczytać wszystkie wypowiedzi w poważnej prasie. Jest ich zbyt dużo, mogą być też skrajnie odmienne. Skąd brać obiektywne opinie? Chętnie sam bym się dowiedział – uprzedzając, że moim zdaniem na tematy drażliwe opinii neutralnych w zasadzie nie ma. Punkt widzenia zależy bowiem od punktu siedzenia. Oglądanie polskiej telewizji też nie na wiele się przyda. Nie ukrywam, że dla mnie niektóre transmitowane wypowiedzi polityków są zabawniejsze niż najlepsze polskie seriale i nie trzeba czekać tydzień na następny odcinek.