Nie było nowej rekonstrukcji rządu, ale zmiany, które pandemia wywołała w jego funkcjonowaniu, są być może największe od lat, może nawet od kilkunastu lat. Priorytetem stały się sprawy, o których wcześniej mało kto mówił lub których wcześniej sobie nawet nie wyobrażaliśmy. Jak zarządzanie restrykcjami. Lub narodowe programy szczepień. Na pierwszej linii stanęli ludzie, których dopiero poznajemy, lub znani nam, ale tacy których poznajemy z nowej strony. Te zmiany są być może już na stałe. Polityczne znaczenie ministerstw i nawet ministrów uległo przetestowaniu. Tak jak samo jak ich gigantyczna momentami odpowiedzialność.

Najważniejsze obecnie priorytety rządu? Po pierwsze, oczywiście Narodowy Program Szczepień, który koordynuje Michał Dworczyk do tej pory „tylko" szef KPRM. Absolutny priorytet, bez którego nie ruszy na nowo gospodarka. Co dalej? Oczywiście bieżąca walka z pandemią, decyzje dotyczące badań przesiewowych, restrykcji, ochrony zdrowia. W ubiegłym roku minister zdrowia Łukasz Szumowski stał się na chwilę jednym z najpopularniejszych polityków w Polsce. A do tej pory na tym ministerstwie można było tylko politycznie tracić. Teraz na tym newralgicznym odcinku frontu jest minister Adam Niedzielski. Trzecia kluczowa sfera to edukacja. Tu liczą się też decyzje, zarządzanie, komunikacja. Następna sfera to cyfryzacja. Centrum e-zdrowia, które jest najważniejszym cyfrowym węzłem programu szczepień, jest dziś dla Polski bardziej istotne niż (cały czas ważne) dywizje zmechanizowane i samoloty bojowe. W cyfryzacji procentują też decyzje i procesy wdrożone kilka lat temu, jak np. e-recepty czy teraz uruchomiony system e-skierowań. Kolejna sfera to zarządzanie obostrzeniami i komunikacja z podmiotami gospodarczymi. Tu kluczową rolę odgrywa Ministerstwo Rozwoju z wicepremierem Jarosławem Gowinem na czele. Liczy się też współpraca z samorządem przy NPS i nie tylko. Tu ważną rolę odgrywa wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.

To wszystko musi być dobrze skomunikowane. I nie chodzi o spin, ale wytłumaczenie ludziom, co i dlaczego się dzieje, czego mogą się spodziewać. Nie da się tego zrobić bez badań, analiz. Tu premier Mateusz Morawiecki może liczyć na fachowców w swojej ekipie i doradców, ale też na ludzi znających się na komunikacji w internecie, kluczowym obecnie polu walki z dezinformacją. Ta komunikacja jest potrzebna np. przy Narodowym Programie Szczepień, ale nie tylko.

Pandemia wymusiła też przełamanie „silosów". O tym przełamaniu mówiło się od lat. Decyzje rządowego komitetu zarządzania kryzysowego RZZK muszą być wdrażane interdyscplinarnie (szkolnictwo, gospodarka, zdrowie, cyfryzacja, służby). Tak jak połączone są różne społeczne procesy i mechanizmy. Pandemia pokazała też, czy politycy potrafią słuchać np. opozycji i przyznawać się do błędów. Bo umiejętność słuchania, przyjmowania dobrych pomysłów stała się równie istotna jak tak bardzo potrzebna w tej chwili empatia. Okazji do merytorycznej krytyki jest przecież bardzo wiele. Coraz sprawniej robi to sejmowa opozycja – to ważny trend. Koniec kolejnych faz NPS nie będzie raczej oznaczał końca pandemii. Wirus się zmienia, na horyzoncie są liczne zagrożenia. Dlatego konieczne jest wyciągnięcie wniosków z tego, co działa, a co nie w tej kryzysowej sytuacji. Bo kolejne kryzysy, być może nawet poważniejsze, to tylko kwestia czasu.