Sprawę podpalenia sanepidu i punktu szczepień w Zamościu wyjaśnia specjalnie powołana w tym celu grupa operacyjno-dochodzeniowa.
Na miejscu pracują służby, policja nie informuje na razie o szczegółach.
To nie pierwszy atak na punkty szczepień. W Gdyni w weekend antyszczepionkowcy zaatakowali obsługę szczepibusa. Atak był werbalny, ale potrzebna była interwencja policji.
Wcześniej do przepychanek przed punktem szczepień doszło w Grodzisku Mazowieckim, gdzie przeciwnicy szczepień próbowali uniemożliwić chętnym przyjęcie zastrzyku. Kierowali groźby karalne wobec obsługi punktu, zostali zatrzymani.
Dziś podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki potępił te "bandyckie zachowania", jak je nazwał.