Rząd Mateusza Morawieckiego w najbliższych tygodniach ma skupić się na gospodarce i będzie wracać do tematów z kampanii wyborczej w 2019 roku. Jak przekonują nasi rozmówcy z PiS, sygnałem rozpoczęcia nowego etapu są poniedziałkowe deklaracje premiera. Zapowiedział m.in. wprowadzenie od 2021 r. estońskiego CIT z podwyższonym limitem 100 mln złotych. Rząd chce w ten sposób wrócić do piątki dla przedsiębiorców, która została zaprezentowana jesienią ubiegłego roku. Morawiecki mówił w poniedziałek o „niezmiennym celu”, jakim jest wsparcie dla przedsiębiorstw.
– Tak budujemy wiarygodność, co zaprocentuje w wyborach w 2023 r. – przekonuje jeden z naszych informatorów i dodaje, że w kolejnych tygodniach komunikatów dotyczących gospodarki ma być więcej.
Równolegle trwają ostatnie ustalenia co do personaliów oraz harmonogramu rekonstrukcji. W poniedziałek zaplanowano rozmowy ścisłych władz PiS w tej sprawie. Obecnie najbardziej prawdopodobne jest to, że powołanie nowego gabinetu odbędzie się na początku przyszłego tygodnia.
Napięty kalendarz prezydenta
Jeszcze w poniedziałek rano politycy PiS informowali, że do zmian w rządzie może dojść w środę. Później pojawił się jednak krótki komunikat rzecznika Kancelarii Prezydenta Błażeja Spychalskiego, który stwierdził, że ze względu na napięty kalendarz głowy państwa nie będzie to możliwe w nadchodzących dniach. Z kolei w czwartek i piątek premier Morawiecki będzie w Brukseli. Nowy rząd będzie mniejszy, odejdą też z niego niektórzy ministrowie. Na pewno ze stanowiskiem w resorcie rolnictwa pożegna się Jan Krzysztof Ardanowski, zmiany mają też dotyczyć Ministerstwa Edukacji i Nauki (połączonego z dwóch obecnie istniejących resortów).
Ardanowski sprzeciwił się ustawie o ochronie zwierząt, ale jego odejście z rządu było przesądzone już wcześniej. W poniedziałek radio RMF poinformowało, że może trafić do Kancelarii Prezydenta. O takim wariancie rozwoju sytuacji pisaliśmy już kilka tygodni temu, jednak znający sytuację nasi rozmówcy nie potwierdzają oficjalnie tych doniesień.