Reklama
Rozwiń
Reklama

Siła Prawa i Sprawiedliwości testowana protestami

PiS wciąż mocny w sondażach, ale ryzyko porażki rośnie. Strajki zapowiadają kolejne grupy społeczne.

Aktualizacja: 14.03.2019 05:04 Publikacja: 13.03.2019 18:01

W środę rano protest rolników sparaliżował Warszawę. Na ulicę posypały się jabłka, płonęły opony

W środę rano protest rolników sparaliżował Warszawę. Na ulicę posypały się jabłka, płonęły opony

Foto: Boleslaw Breczko/Forum

Akcja była błyskawiczna: aktywiści z AgroUnii zablokowali ok. 8 rano plac Zawiszy w Warszawie i sparaliżowali miasto. To jedno z ważniejszych skrzyżowań komunikacyjnych stolicy, odległe o 50 metrów od siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej.

Protest był nie tylko uciążliwy, ale i spektakularny: rolnicy nałożyli żółte kamizelki, na plac wysypali jabłka, podpalili opony i słomę, a całość uwieńczyli martwą świnią.

– Chcemy schematycznie pokazać, co oznacza dla miast zablokowanie tylko jednej drogi. Podobnie jest z rolnictwem, jeśli zostaje odcięte od swoich rynków zbytu – wyjaśnia Michał Kołodziejczak, lider protestu.

Polityków PiS nie przekonał. – Chuliganeria, która sprowadziła realne niebezpieczeństwo, musi ponieść konsekwencje wynikające z polskiego prawa – zareagował natychmiast Joachim Brudziński, szef MSWiA.

Zatrzymano osiem osób, a policja ustala, jakie zarzuty zostaną im postawione.

Reklama
Reklama

Protest krytykuje też w rozmowie z „Rzeczpospolitą” minister rolnictwa Jan Ardanowski.

– Prawem rolników jest protestować, natomiast marnowanie żywności i wysypywanie jabłek w centrum Warszawy nie zbuduje sympatii do rolników. Jabłka można było, jeśli nie przekazać potrzebującym, to chociażby rozdać mieszkańcom – uważa.

Czy PiS w roku wyborczym powinien obawiać się takich protestów? Sondaż preferencji partyjnych, przeprowadzony przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej”, wskazuje, że partia rządząca mocno się trzyma na czele rankingu. W wyborach do parlamentu krajowego może liczyć na 40 proc. poparcia. PO jest natomiast w stagnacji i uzyskuje nieco ponad 21 proc.

Różnica między głównymi graczami zmniejsza się jednak radykalnie w badaniu preferencji do PE, w którym IBRiS zapytał o koalicje: PiS/Zjednoczona Prawica i Koalicja Europejska. Tu wynik jest wyrównany: 40 proc. dla rządzących i 38 proc. dla opozycji.

Badanie przeprowadzono już po ogłoszeniu „atomowej broni” PiS w nadchodzących kampaniach wyborczych, czyli „piątki Kaczyńskiego”. Jak na razie sondażowy zysk okazał się niewielki, bo w porównaniu z badaniem z początków lutego PiS zyskuje nieco ponad 2 proc. Pojawiło się też nowe ryzyko: zapewnienia premiera Morawieckiego o tym, że na transfery socjalne „znajdą się” pieniądze w budżecie (potrzeba ok. 40 mld złotych), podgrzało nastroje grup pominiętych w „piątce”: o swoje upominają się górnicy, pracownicy sądów i prokuratur, poprawienia sytuacji materialnej chcą rolnicy.

Najpoważniejsze wyzwanie dla rządu to groźba strajku nauczycieli, która właśnie wzmocniona została przez związaną z PiS Solidarność.

Reklama
Reklama

– Strajk to najmocniejszy argument, który może zwrócić uwagę rządu na problemy nauczycieli – deklaruje szef nauczycielskiej „S” Ryszard Proksa.

We wtorek nauczycielska Solidarność spotkała się z minister edukacji Anną Zalewską – do negocjacji jednak nie doszło.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy rok, nowy konkurs. Ale czy nowy prezes IPN?
Polityka
Sondaż poparcia partii politycznych. Lider się umacnia. Przepychanka Konfederacji
Polityka
Fundacja Grzegorza Brauna nie będzie mogła się starać o 1,5 proc. podatku
Polityka
Nowy sondaż: Kto chce Polexitu? Wyborcy PiS przed Konfederacją
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama