Gowin podkreślił, że - zgodnie z zapowiedziami szefa rządu - w Radzie Ministrów "do końca kadencji nie będzie premii".
To reakcja na ujawnienie informacji o nagrodach przyznanych członkom rządu przez Beatę Szydło w 2017 roku (były to kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych w skali roku, premier Szydło przyznawała też pieniądze samej sobie).
Wicepremier sprzeciwia się jednak zgłoszonej przez Kukiz'15 propozycji, by - w ramach odchudzania administracji - zlikwidować gabinety polityczne ministrów. - To populizm. To pozbawianie polskiego państwa instrumentów, które pozwalają nam skutecznie walczyć z lobbystami - przekonuje Gowin i zarzuca Kukiz'15, że politycy tej partii "albo nie rozumieją natury polityki, albo są ludźmi, którzy dążą do osłabienia państwa".
Gowin zgadza się natomiast, że "rozmnożenie wiceministrów to zjawisko negatywne", które jednak - jak tłumaczy - "wynika po części z tego, że mamy więcej ministerstw, a po części z aktywnej polityki rządu".
Czytaj więcej: