Mamy niskie bezrobocie, ale nie mamy pracowników do pracy. - Wynika to z faktu, że nie promujemy innowacyjnej gospodarki. Nie mamy programów, które wspierają współpracę publiczno prywatną w tym zakresie. System edukacji żyje w oderwaniu od potrzeb biznesu. Uczymy ludzi kompetencji twardych, które znajdują zastosowanie dzisiaj. Jednak przy zmieniających się systemach produkcji one nie znajdują zastosowania jutro. Powinniśmy uczyć zdolności do zmieniania się, akceptowalności pracy w zespole i uczenia się przez całe życie – tłumaczyła gość.
Pod względem przygotowania talentów jesteśmy na 29. miejscu, ale na 62. pod względem tego, czy one się rozwijają przez całe życie. I aż na 100. miejscu pod względem instytucji, które wspierają tego typu rozwój pracowników.
Estonia zajęła w raporcie 22. miejsce. - Estonia ma lepszy system edukacji i elastyczniej promuje przedsiębiorców oraz wspiera innowacyjność - zaznaczyła Wicha.
Dużo mówi się o współpracy świata biznesu i nauki. - Od lat widzimy, że nie ma właściciela tego problemu. Ani ministerstwo edukacji, ani ministerstwo pracy, ani ministerstwo rozwoju nie czuje się właścicielem tego problemu. Te działania powinny być realizowane na styku tych instytucji. Nie ma w tej chwili z kim rozmawiać – oceniła gość.
- Po części dzieje się to przez instytucje rządowe, które punktowo wspierają startupy. Nie ma jednak narodowego programu wspierania innowacyjności – dodała.
Wicha zaznaczyła, że tracimy szansę na stawanie się coraz bardziej konkurencyjną gospodarką. - Tracimy młode talenty, ludzie cały czas wyjeżdżają. Za chwilę przestaniemy być krajem taniej siły roboczej. Nie będziemy mogli konkurować niskimi zarobkami z innymi krajami – prognozowała.