Grypa pokonała eksport. Straty to kilkaset mln zł

Wirus ptasiej grypy wykryty w Polsce wstrzymał właśnie eksport drobiu do Chin, Wietnamu, RPA, Japonii, Filipin, Singapuru, Tajwanu, Azerbejdżanu.

Aktualizacja: 03.01.2020 16:15 Publikacja: 03.01.2020 15:03

Grypa pokonała eksport. Straty to kilkaset mln zł

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

- Zgodnie z zapisami świadectw zdrowia, eksport mięsa drobiowego i jaj z Polski nie może być prowadzony do Azerbejdżanu do Chin, Japonii, Singapuru, Tajwanu, Wietnam oraz RPA – poinformował Główny Lekarz Weterynarii w piśmie rozesłanym do powiatowych lekarzy weterynarii.

Niektóre kraje uregulowały takie rozwiązanie już w świadectwach zdrowia, ustalanych między krajami – że wystąpienie ogniska ptasiej grypy automatycznie wstrzymuje eksport. Niektóre kraje pozostawiają sobie jeszcze tę decyzję, sytuacja eksportu na rynki trzecie będzie się więc rozwijać dynamicznie.

Branża może więc liczyć straty. Choć 80 proc. z wartego  w tym roku już 9,2 mld zł eksportu drobiu trafia na rynki europejskie, które nie wstrzymają eksportu z Polski, to jednak zaczęliśmy odbudowywać eksport drobiu do Chin czy RPA, gdzie wysyłano 3-5 tys. ton mięsa. Eksport drobiu do Chin przyniósł do końca września – 146,5  mln zł, do RPA – 144,8 mln zł, do Wietnamu – 63 mln zł. To nie tak wiele, ale przy bardzo nasyconym rynku europejskim, to głównie rynki trzecie dawały polskim producentom możliwość zwiększania eksportu, a także sprzedawania elementów nie tak popularnych w Europie, jak skrzydła, czy fragmenty z kością.

Nowe trzecie już ognisko pojawiło się 450 km od poprzednich – na drugim końcu Polski, w  Wielkopolsce, na profesjonalnej, wielkotowarowej fermie kur niosek. Do utylizacji trafiło 65 tys. kur, Krzysztof Borowczyk, właściciel kurników w miejscowości Topola Osiedle, w rozmowie z PAP oszacował straty w milionach zł. Przyznał, że to dla niego ogromny cios.

– Przepisy zakładają likwidacje całego stada, bo część ptaków może być w fazie rozwijania się choroby. Zostawienie ptaków pozornie zdrowych może spowodować chorobę kolejnych. To wirusowa nieuleczalna choroba, zwalczana przez działania administracyjne. – mówi Tomasz Wielich, wojewódzki inspektor weterynaryjny ds. zdrowia i ochrony zwierząt z Wielkopolski. – Wartość rynkowa zwierząt wyceniona przez komisję powiatowego lekarza weterynarii, która prawdopodobnie dziś będzie szacować wartość stada i obliczy odszkodowanie, które zostanie wypłacone hodowcy – mówi dr Wielich.

Wedle bardzo ostrożnych szacunków, straty sięgają co najmniej 1,3 mln zł. Młode kury nioski są dziś sprzedawane po średnio ok. 20 zł za sztukę (ceny bardzo się różnią), liczące 65 tys. sztuk stado kosztowałoby więc 1,3 mln zł. Zwalczanie wirusa potrwa kilka dni, powiatowi lekarze weterynarii w Wielkopolsce i w województwie lubelskim wydali rozporządzenia, które wyznaczyły tzw. obszar zapowietrzony, w promieniu ok. 10 km wokół ognisk ptasiej grypy. Restrykcje zostaną tam utrzymane przez miesiąc.

Krajowa Rada Drobiarstwa obwołała właśnie alarm dla wszystkich hodowców. - Sytuacja jest bardzo poważna. Możemy się niestety spodziewać kolejnych ognisk grypy u drobiu hodowlanego. Jesteśmy w sytuacji, kiedy wirus grypy ptaków może się pojawić w każdym zakątku kraju – mówi Dariusz Goszczyński, Dyrektor Generalny Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej. Nawołuje, by wszyscy hodowcy bezwzględnie przestrzegali zasad bioasekuracji, a w małych gospodarstwach utrzymywać drób w zamknięciu.

Grypa ptaków po półtora roku przerwy uderzyła ponownie w Sylwestra. W sporym stadzie indyków na Lubelszczyźnie początkowo podejrzewano zatrucie, jednak sytuacja okazała się poważniejsza. Do dziś padło tam w trzech gospodarstwach już ok. 50 tys. sztuk ptaków, indyków i perlic, które wywożone są ciężarówkami do zakładu utylizacji w Małopolsce. Epidemia wywołała sporą mobilizację, na miejsce do Starego Uścimowa przyjechał w czwartek wojewoda lubelski, zaangażowano Wojska Obrony Terytorialnej, a dzieciom przedłużono ferie świąteczne i zamknięto szkołę podstawową. Prokuratura wszczęła śledztwo wyjaśniające, jak wirus pojawił się w okolicy i czy fermy były odpowiednio zabezpieczone.

- Zgodnie z zapisami świadectw zdrowia, eksport mięsa drobiowego i jaj z Polski nie może być prowadzony do Azerbejdżanu do Chin, Japonii, Singapuru, Tajwanu, Wietnam oraz RPA – poinformował Główny Lekarz Weterynarii w piśmie rozesłanym do powiatowych lekarzy weterynarii.

Niektóre kraje uregulowały takie rozwiązanie już w świadectwach zdrowia, ustalanych między krajami – że wystąpienie ogniska ptasiej grypy automatycznie wstrzymuje eksport. Niektóre kraje pozostawiają sobie jeszcze tę decyzję, sytuacja eksportu na rynki trzecie będzie się więc rozwijać dynamicznie.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE
Rolnictwo
Węgry ograniczą import produktów rolnych z Ukrainy. Rosja zadowolona
Rolnictwo
Największy producent wina Rosji w mackach Kremla. Parodia w sądzie
Rolnictwo
Przybywa zboża z Rosji w Europie. Dojrzewa pomysł na cła