Uderzenie w Otwarty Dialog to sukces Rosji

Jest na pewno jeden kraj, który bardzo nie lubi naszej organizacji. To Rosja – twierdzi członek rady fundacji Andrzej Wielowieyski.

Aktualizacja: 21.08.2018 20:53 Publikacja: 20.08.2018 19:31

Andrzej Wielowieyski

Andrzej Wielowieyski

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski

Na wniosek polskich władz Ludmiła Kozłowska, prezes Fundacji Otwarty Dialog, pochodząca z Ukrainy i prowadząca od wielu lat fundację działającą w obronie praw człowieka i więźniów politycznych na terenie b. republik ZSRR, została wpisana przez polskie władze do Systemu Informacyjnego Schengen i deportowana z UE. To zaskoczenie, choć wiadomo było, że polskie władze postanowiły usunąć fundację z Polski, ponieważ prezes rady fundacji Bartosz Kramek napisał ostre wystąpienie w obronie trójpodziału władz w Polsce.

Natomiast fundacja przez 9 lat istnienia zajmowała się skutecznie obroną praw człowieka na Wschodzie, angażowała do tego opinię zachodnią, Zgromadzenie Rady Europy, Parlament Europejski oraz parlamenty krajów UE. Na terenie Rosji, ale zwłaszcza Kazachstanu, Mołdawii i Ukrainy osiągnięto sporo: kilkudziesięciu prześladowanych działaczy udało się uwolnić, łagodzono kary, angażując w to licznych parlamentarzystów europejskich; także polskich, zarówno z PiS jak i z PO.

Tak ostra próba zablokowania i przekreślenia pracy fundacji, pomimo jej niewątpliwych zasług i osiągnięć, budzi zdumienie. Jest na pewno jeden kraj, który bardzo nie lubi Fundacji Otwarty Dialog. Tym krajem jest Rosja. Natomiast na pewno jej niszczenie nie służy UE i jedności europejskiej. Uderzenie w Otwarty Dialog to sukces Rosji.

Początkowo fundacja organizowała współuczestnictwo parlamentarzystów z Zachodu w posiedzeniach sądów na Wschodzie. Szczególnie dużo wysiłków kosztowała ją obrona pracowników naftowych po ciężkich strajkach i ostrych represjach w Kazachstanie. Były dziesiątki, a nawet setki aresztowanych, których jednak stopniowo, pod naciskiem z Zachodu, zwalniano. Korzystano również z kontaktów poprzez spotkania OBWE.

Szczególnym zaangażowaniem wykazała się fundacja w czasie kijowskiej rewolucji na Majdanie. Zorganizowano pomoc setek ochotników z Polski. Otwarty Dialog otrzymał nawet pozwolenie dostarczenia sprzętu ochronnego i przywieziono do Kijowa setki kamizelek kuloodpornych. Organizowano również pomoc dla ludności i uchodźców z terenów objętych konfliktem w Donbasie. Fundacja uczestniczy w pomocy prawnej i kontaktach z kilkudziesięcioma ukraińskimi więźniami politycznymi na terenie Rosji

Organizując zbiórki pieniędzy i spotkania integracyjne, fundacja używała przez pewien czas użyczonego przez miasto Warszawa dużego lokalu po dawnej kawiarni Nowy Świat. Znacznej pomocy udzieliły fundacji Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europu i organa parlamentu europejskiego, otrzymując w zamian szereg opracowań szczegółowych o sytuacji w poszczególnych krajach (ostatnio w Mołdawii), a także poszczególnych wydarzeń i osób. Fundacja zatrudnia jednak bardzo mały zespół – środków jest mało. Pracują głównie wolontariusze i w szczególnych przypadkach eksperci na niewielkie zlecenia. W pierwszych latach działania możliwości były większe dzięki pomocy zamożnej rodziny Ludmiły Kozłowskiej. Niestety majątek był na Krymie i został przejęty przez Rosjan.

Fundacja może się poszczycić szczególnym sukcesem: mianowicie ograniczeniem działania Interpolu w zakresie ścigania na terenie Europy działaczy z krajów postradzieckich, o których aresztowanie wnioskują ich kraje. Po długich pertraktacjach i badaniach ustalono, że obywateli z krajów b. ZSRR będzie można zatrzymać tylko po uzyskaniu zgody właściwego, miejscowego sądu. Interpol długo się bronił, utrzymując dobre stosunki z krajami „wschodnimi". W końcu jednak ustąpił. Był to wielki sukces Otwartego Dialogu i Ludmiły Kozłowskiej. Większość krajów postsowieckich ma bowiem spore kłopoty z działaczami opozycji, którzy są ścigani sądownie, a jeszcze kilka lat temu Interpol pomagał skutecznie w ich chwytaniu i później w deportacji do kraju rodzinnego

Andrzej Wielowieyski jest byłym parlamentarzystą, członkiem rady fundacji Otwarty Dialog

Na wniosek polskich władz Ludmiła Kozłowska, prezes Fundacji Otwarty Dialog, pochodząca z Ukrainy i prowadząca od wielu lat fundację działającą w obronie praw człowieka i więźniów politycznych na terenie b. republik ZSRR, została wpisana przez polskie władze do Systemu Informacyjnego Schengen i deportowana z UE. To zaskoczenie, choć wiadomo było, że polskie władze postanowiły usunąć fundację z Polski, ponieważ prezes rady fundacji Bartosz Kramek napisał ostre wystąpienie w obronie trójpodziału władz w Polsce.

Pozostało 86% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Roch Zygmunt: Bronię Krzysztofa Stanowskiego
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: NATO popsują, europejskiego bezpieczeństwa nie wzmocnią
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Franciszek i biała flaga. Dlaczego te słowa nie zasługują jedynie na potępienie?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Rozdarci między Grupą Wyszehradzką a Trójkątem Weimarskim
Opinie polityczno - społeczne
Michał Kolanko: Kampania samorządowa testuje spójność koalicji