Christopher Vialva w wieku 19 lat wraz z kolegami z gangu Killeen zabił małżeństwo Todda i Stacie Bagley. Do morderstwa doszło w bazie wojskowej Fort Hood w 1999 roku.
Skazany został uznany za zmarłego w czwartek o godzinie 18:46 po tym jak urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości USA wstrzyknęli mu truciznę. Do egzekucji doszło w Terre Haute w stanie Indiana.
Świadek egzekucji przekazał, że w ostatnich słowach Vialva prosił Boga o pocieszenie rodzin swoich ofiar.
Była to siódma federalna egzekucja w tym roku, a druga w tym tygodniu, po wznowieniu wykonywania kary śmierci przez administrację prezydenta Donalda Trumpa.
Pod rządami Trumpa, Departament Sprawiedliwości stracił w tym roku dwa razy więcej mężczyzn niż wszyscy poprzednicy Trumpa razem wzięci, sięgając 1963 roku.