Grupa BZK dość rzadko pojawia się na łamach mediów. "Rzeczpospolita" pisała o niej jednak w ubiegłym tygodniu, gdy zatrudnienie w Polskich Młynach, jednej ze spółek grupy, znalazł były premier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Tym razem spółka poinformowała, że Zbigniew Komorowski, jeden z najbogatszych Polaków, zadebiutował na rynku mocnych alkoholi.
Jak informuje spółka, fabryka została wybudowana od podstaw, a wartość tej inwestycji jest „znacząca i dopasowana do portfolio”. Zapytany, czy na rynku jest miejsce na nowych graczy, Wojciech Surowiecki, dyrektor ds. produkcji BZK Alco odpowiada, że zdecydowanie tak. Spółka chce wykorzystać rosnący patriotyzm konsumencki. - Polscy konsumenci poszukują rodzimych produktów, tzw. patriotyzm konsumencki stał się dominującym trendem zakupowym. Z szeroko cytowanych badań agencji badawczej Open Research w ubiegłym roku aż 7 na 10 konsumentów deklarowało, że chętniej sięga po produkt, kiedy jest polski – mówi „Rzeczpospolitej”.
BZK Alco chce wejść jednocześnie na wysoką i niską półkę, od grudnia w sklepach można znaleźć wódkę Kazimierz Wielki, której najnowszy serial TVP „Korona Królów” zrobił zupełnie niechcący reklamę. Nazwa kolejnej wódki składa hold właścicielowi grupy – „Senator Komorowski Organic Vodka”. Marką ekonomiczną, czyli tanią, ma być z kolei wódka Waligóra.
Jak informuje grupa BZK w rozesłanym do mediów komunikacie, założona bez rozgłosu w 2016 r. spółka BZK Alco chce wykorzystać produkcyjny potencjał grupy BZK, która ma szerokie portfolio spółek rolniczych i spożywczych, w tym także spółki handlujące zbożem i Bioagrę, produkującą etanol.
Zbigniew Komorowski jest od lat właścicielem produkującej jogurty Bakomy, grupa ma więc prawdopodobnie dobre kontakty z sieciami handlowymi.
– Nasze alkohole są odpowiedzią na oczekiwania konsumentów, którzy poszukują polskich produktów o wysokiej jakości. Widzimy też swoje miejsce w sektorze producentów limitowanych marek własnych. Oprócz produkcji trunków zajmujemy się też tworzeniem marek – mówi Wojciech Surowiecki.
Rynek alkoholi jest już wart ok. 33 mld zł. Cała branża urosła od października 2016 do września 2017 r. o 1,4 proc. (w skali roku), ale poszczególne kategorie alkoholi żyją własnym, bardzo dynamicznym życiem – wynika z raportu firmy Nielsen, do którego dotarła „Rzeczpospolita".