Ciężki krążownik atomowy „Admirał Łazariew” w sierpniu trafi do utylizacji, donosi agencja Interfax, powołując się na materiały z rządowego portalu zamówień. Jednostka została zwodowana w maju 1981 jeszcze za czasów sowieckiego sekretarza Leonida Breżniewa, jako jedna z serii czterech krążowników Projektu Orlan - najcięższych i największych okrętów świata, z wyjątkiem lotniskowców.
Jednostka ma wyporność ponad 26,1 tysięcy ton, długość 252 m, szerokość 28,5 m, zanurzenie do 9,1 m. Krążownik mógł płynąć z szybkością 31 węzłów (57 km/h), a dzięki reaktorom atomowym miał nieograniczony zasięg. Załoga liczyła do 727 ludzi w tym 105 oficerów. Oprócz licznych systemów rakietowych, okręt miał na wyposażeniu trzy helikoptery - Ka-27PL (Helix -wg NATO).
Decyzja o demontażu okrętu, który według klasyfikacji NATO należy do „klasy Kirowa”, zapadła po ocenie jego stanu technicznego - poinformowało źródło w branży.
„Jego renowacja kosztowałaby więcej niż budowa kilku nowoczesnych statków oceanicznych” - wyjaśnił anonimowy urzędnik. Dodał, że „Admirał Łazariew" „to naprawdę stary statek, który nie znajduje się w służbie od kilkudziesięciu lat”. „Admirał Lazariew” nie pływa od lat 90. Jego los przez długi czas pozostawał nieokreślony: padały plany zarówno modernizacji, jak i likwidacji.
Recykling zostanie przeprowadzony w jednej z rosyjskich stoczni i ma się zakończyć do 30 listopada 2025 roku.