Dzięki uznaniu judaizmu za narodowość administracja Trumpa będzie mogła podjąć dalsze kroki w walce z antyizraelskimi postawami na uczelnianych kampusach, ponieważ uczelnie będą musiały traktować antysemityzm podobnie jak inne formy dyskryminacji etnicznej, aby nadal otrzymywać środki z funduszy federalnych.

Jak pisze "The New York Times" ustawa o Prawach Obywatelskich z 1964 roku (Civil Rights Act) wymaga od instytucji edukacyjnych otrzymujących fundusze federalne, aby w ich obrębie nie dochodziło do dyskryminacji na bazie narodowości.

Departament Edukacji wstrzymuje wypłatę federalnych funduszy przeznaczonych dla uczelni lub na sfinansowanie programu edukacyjnego, w przypadku dyskryminacji w oparciu o rasę, kolor skóry lub pochodzenie etniczne.

Ustawa nie obejmuje jednak dyskryminacji ze względu na religię, więc na mocy rozporządzenia wykonawczego prezydenta judaizm ma być traktowany jak narodowość.

Przyjęcie rozporządzenia miał forsować Jared Kushner, zięć prezydenta, wyznawca judaizmu - podaje "New York Times".