Przed szczytem NATO w Brukseli pojawiły się sygnały, że USA mogą rozważyć zmianę swojego zaangażowania w Europie (np. przenieść część żołnierzy z Niemiec do Polski), jeżeli kraje europejskie nie zaczną wydawać więcej na obronność. Według Trumpa bowiem to przede wszystkim USA ponoszą obecnie koszty utrzymywania wysokiej zdolności bojowej przez NATO.
Czytaj także: Szczyt NATO: To nie będzie pokaz zgody
Od dłuższego czasu amerykański prezydent krytykuje europejskich członków NATO za zbyt niskie kwoty przeznaczane na obronność. Przed wylotem do Brukseli napisał, że amerykańscy podatnicy muszą płacić mniej, bo obecna sytuacja jest niesprawiedliwa.
Głos w tej sprawie Trump miał zabrać podczas sesji zamkniętej w Brukseli. Amerykański prezydent miał przekazać uczestnikom spotkania, że 2 proc. PKB przeznaczane na obronność to zbyt mała kwota i domaga się 4 proc.
Obecnie zaledwie 5 z 29 państw członkowskich spełnia warunek przeznaczania 2 proc. PKB na obronność.