Przypomnijmy - we wrześniu ubiegłego roku rodzice nowo narodzonej dziewczynki nie pozwolili personelowi szpitala obmyć noworodka z krwi, nie zgodzili się na szczepienia i podanie leków. Chcieli też zakroplić oczy dziecka mlekiem matki. Tak  twierdził ordynator szpitala w Białogardzie. Szpital wystąpił w pilnym trybie do sądu o tymczasowe ograniczenie praw rodzicielskich i uzyskał takie postanowienie. Rodzice noworodka po otrzymaniu dokumentu zabrali noworodka i uciekli ze szpitala. Ukrywali się, szukała ich policja.  Do domu wrócili dopiero, gdy sąd uchylił decyzję i skierował sprawę do rozpatrzenia w normalnym trybie.

Czytaj też: Sąd stanął po stronie rodziców

Sprawą zajęła się też prokuratura - na wniosek szpitala.  Badała, czy rodzice nie narazili noworodka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia. Wczoraj Prokuratura Rejonowa w Białogardzie poinformowała o umorzeniu postępowania w tej sprawie.

Jak podało Polskie Radio, kluczowe znaczenie miała dla nich  opinia zespołu biegłych z zakresu pediatrii, neonatologii, medycyny sądowej z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Stwierdzili oni, że  niewyrażenie zgody na poddanie córki zabiegom okołoporodowym zabiegom i jego zabranie ze szpitala w żaden sposób nie naraziło dziecka na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu bądź utratę życia. Prokuratorzy nie stwierdzili także uchybień w opiece nad dzieckiem  po opuszczeniu szpitala.