Nowelizacja kodeksu karnego: kradzież przestanie się opłacać

Złodzieje trafią do rejestru, by policja mogła ich łatwo namierzyć w całym kraju.

Publikacja: 16.05.2018 07:34

Nowelizacja kodeksu karnego: kradzież przestanie się opłacać

Foto: Fotorzepa, v Michał Walczak

We wtorek rząd przyjął nowelizację kodeksu karnego. Dzięki niej zmieni się kwota, wedle której określa się, czy popełniona m.in. kradzież jest wykroczeniem czy już przestępstwem. To istotna różnica, bo za wykroczenie wymierzana jest najczęściej grzywna, a za kradzież będącą przestępstwem grozi nawet pięć lat więzienia. Dziś wysokość kary zależy od wartości szkody. Jeśli złodziej ukradnie towar do 525 zł (to jedna czwarta minimalnego wynagrodzenia za pracę), to odpowiada jak za wykroczenie, jeśli wart więcej – jak za przestępstwo. Po zmianach granica ta zostanie ustalona na 400 zł. Każda kradzież powodująca szkodę powyżej tej kwoty będzie więc dotkliwie karanym przestępstwem.

Projekt wprowadza też zasadę, że próg rozgraniczający wykroczenie od przestępstwa będzie stały (zawsze na poziomie 400 zł), nieuzależniony od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę czy innych zmiennych czynników.

Co cieszy się największą popularnością wśród złodziei?

Artykuły spożywcze, paliwo, telefony komórkowe, pieniądze, alkohol, kosmetyki, odzież itd. Na liście najczęstszych miejsc kradzieży na pierwszym miejscu znalazły się: sklep, mieszkanie (posesja) pokrzywdzonego, stacja benzynowa, środek transportu itd.

Z najnowszych policyjnych statystyk wynika, że w 2017 r. liczba kradzieży spadła o 20 tys. Łącznie było ich 111 tys. Drobna kradzież (wykroczenie) kończy się wyrokiem (pierwsza instancja) w niecałe pięć miesięcy. Poważniejsza sprawa (przestępstwo) trwa średnio osiem miesięcy.

Ministerstwo Sprawiedliwości przewiduje też utworzenie elektronicznego rejestru sprawców wykroczeń przeciwko mieniu, osób podejrzanych o popełnienie tych wykroczeń, obwinionych i ukaranych. Rejestr ma służyć policji, prokuraturze i sądom do tego, by sprytni zawodowi złodzieje, popełniający „drobne" kradzieże w różnych miastach, nie odpowiadali za pojedyncze wykroczenia, lecz za zsumowane przestępstwa.

Nowela wprowadza też przepis, który pozwoli na skazywanie za przestępstwo w sytuacji, gdy dojdzie na przykład do trzech kradzieży o każdorazowej wartości po 200 zł. Dziś tacy sprawcy dostają po trzy mandaty po 200 zł.

Projekt wydłuża także z 7  o 14 dni termin uiszczenia grzywny nałożonej w drodze mandatu karnego zaocznego, który wystawiany jest na przykład za wykroczenie drogowe zarejestrowane fotoradarem.

W nowelizacji zaostrzono również kary za niedopilnowanie niebezpiecznych zwierząt. Jeśli właściciel np. groźnego psa trzyma go na nieogrodzonej posesji lub puszcza go wolno podczas spacerów, co zagraża zdrowiu, a nawet życiu innych ludzi, to może zostać ukarany grzywną do 5 tys. zł, a nawet ograniczeniem wolności. Do tej pory za nierozwagę przy trzymaniu zwierzęcia groziła grzywna w wysokości zaledwie do 250 zł.

etap legislacyjny: trafi do Sejmu

We wtorek rząd przyjął nowelizację kodeksu karnego. Dzięki niej zmieni się kwota, wedle której określa się, czy popełniona m.in. kradzież jest wykroczeniem czy już przestępstwem. To istotna różnica, bo za wykroczenie wymierzana jest najczęściej grzywna, a za kradzież będącą przestępstwem grozi nawet pięć lat więzienia. Dziś wysokość kary zależy od wartości szkody. Jeśli złodziej ukradnie towar do 525 zł (to jedna czwarta minimalnego wynagrodzenia za pracę), to odpowiada jak za wykroczenie, jeśli wart więcej – jak za przestępstwo. Po zmianach granica ta zostanie ustalona na 400 zł. Każda kradzież powodująca szkodę powyżej tej kwoty będzie więc dotkliwie karanym przestępstwem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów