Adwokat o zaletach kar w Systemie Dozoru Elektronicznego

Kara w Systemie Dozoru Elektronicznego jest o wiele skuteczniejsza kara niż pozbawienie wolności w zawieszeniu - uważa Marta Lech, adwokat

Publikacja: 10.08.2016 07:57

Marta Lech

Marta Lech

Rz: Kara więzienia odbywana w ramach Systemu Dozoru Elektronicznego ma wielu zwolenników. Należy pani do nich?

Marta Lech: Oczywiście, że tak. Prowadziłam sprawy kilku klientów, którzy w tej formie odbywali wyroki. Kara w takiej formie jest adekwatnie dolegliwa dla skazanego i ma dużą wartość penitencjarną. Myślę tu zarówno o prewencji indywidualnej – skazany musi się poddać pewnym rygorom – jak i ogólnej. Ta druga polega na tym, że środowisko skazanego wie, że został ukarany, a więc ma świadomość nieuchronności kary. Proszę zauważyć, że to o wiele skuteczniejsza kara niż pozbawienie wolności w zawieszeniu.

W tym przypadku sam skazany pozostaje praktycznie bezkarny, a i jego środowisko może w ogóle nie wiedzieć, że zapadł wyrok i został skazany. W dodatku kara w zawieszeniu nie wiąże się dla niego z żadną uciążliwością.

Czyli uważa pani, że to dobrze, że doszło do zmiany przepisów?

Rzadko kiedy, szczególnie ostatnio, cieszę się na myśl o kolejnych zmianach przepisów, ale w tym wypadku były jak najbardziej uzasadnione.

Skoro kary odbywane w SDE mają tyle zalet, to dlaczego polskie sądy nie chciały ich orzekać na potrzeby ograniczenia wolności?

Bo ustawodawca nie przemyślał tej zmiany. Jeśli coś dobrze funkcjonuje, nie należy tego ruszać. Zastosowanie elektronicznej bransolety zamiast więzienia jest atrakcyjne dla skazanego, który nie traci rodziny i pracy, podczas ograniczenia wolności tej atrakcyjności już brak. Jeśli skazany może pracować społecznie albo oddać część wynagrodzenia i robić, co chce, to nigdy nie zgodzi się na takie ograniczenie jak bransoleta. Trudno więc, żeby sądy ich do tego zmuszały.

Pozostanie w rodzinie, utrzymanie pracy to niejedyne zalety kar odbywanych w SDE. Ważny jest też walor ekonomiczny. Kara w SDE jest dużo tańsza niż utrzymywanie skazanego...

I to sprawa, której nie można lekceważyć. Miesiąc w więzieniu jednego skazanego kosztuje budżet 3100 zł, w SDE – 330 zł.

—rozmawiała Agata Łukaszewicz

Rz: Kara więzienia odbywana w ramach Systemu Dozoru Elektronicznego ma wielu zwolenników. Należy pani do nich?

Marta Lech: Oczywiście, że tak. Prowadziłam sprawy kilku klientów, którzy w tej formie odbywali wyroki. Kara w takiej formie jest adekwatnie dolegliwa dla skazanego i ma dużą wartość penitencjarną. Myślę tu zarówno o prewencji indywidualnej – skazany musi się poddać pewnym rygorom – jak i ogólnej. Ta druga polega na tym, że środowisko skazanego wie, że został ukarany, a więc ma świadomość nieuchronności kary. Proszę zauważyć, że to o wiele skuteczniejsza kara niż pozbawienie wolności w zawieszeniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego