Przedwczoraj policja zatrzymała Elżbietę Podleśną, która rozlepiła wokół kościoła św. Dominika w Płocku wizerunek Matki Boskiej częstochowskiej z tęczową aureolą. Rano kilku funkcjonariuszy przeszukało jej dom, a kobietę przewieziono na przesłuchanie, podczas którego przedstawiono jej zarzut profanacji wizerunku Matki Boskiej.

- W innych sytuacjach, bo również zdarzały się sytuacje, jak chociażby wrzucenie mięsa do meczetu, również te panie zostały zatrzymane - zauważył w radiowej Jedynce Stanisław Karczewski. - Mamy Kodeks karny, 196 artykuł Kodeksu karnego. Mnie to zdarzenie, to potraktowanie ikony mojej wiary bardzo uraziło, mnie osobiście - dodał.

- Dlaczego wtedy nie było dyskusji, wtedy kiedy dochodziło do obrażenia uczuć muzułmanów. Nie było, cisza, prawda? A teraz jest obrażenie uczuć większości Polaków - przekonywał marszałek Senatu. - No przecież wiemy, czym jest Matka Boska Częstochowska, ta nasza ikona, przecież ludzie... Zapraszam te osoby na Jasną Górę do Częstochowy, niech pojadą i niech zobaczą, niech sobie usiądą. Niech nie modlą się, ale zobaczą, jak ludzie traktują tę ikonę, jak się modlą - mówił.

Karczewski ocenił, że w Polsce panują podwójne standardy. - Inaczej się traktuje katolików. Mnie się w głowie nie mieści takie postępowanie i takie traktowanie wolności – jako wolności w krytykowaniu i w obrażaniu uczuć religijnych katolików, a w innych sytuacjach możemy sobie dyskutować zupełnie inaczej. Tak że tutaj ten dwugłos to nie dotyczy tej jednej sprawy, tylko w ogóle generalnie całego problemu i całego 196 artykułu Kodeksu karnego - tłumaczył.