Reklama

Egzamin na prawo jazdy. Nowe przepisy mają skrócić kolejki w WORD-ach, eksperci mówią: nie ma szans

Dziś na egzamin czeka się nawet dwa miesiące. Winna jest nie tylko pandemia. Ministerstwo Infrastruktury chce poluzować przepisy, by ulżyć kandydatom i WORD. To za mało – twierdzą egzaminatorzy.

Aktualizacja: 15.06.2021 06:05 Publikacja: 14.06.2021 19:58

Egzamin na prawo jazdy. Nowe przepisy mają skrócić kolejki w WORD-ach, eksperci mówią: nie ma szans

Foto: Adobe Stock

W całej Polsce na egzamin praktyczny na prawo jazdy najpopularniejszej kategorii B (samochód osobowy) trzeba czekać już nie kilka dni, lecz ponad miesiąc, a bywa, że i dłużej. Przyczyny?

Pandemia, ale nie tylko. W styczniu 2020 r. weszły w życie obostrzenia w egzaminowaniu na prawo jazdy – ograniczenie do dziewięciu egzaminów praktycznych dziennie dla jednego egzaminatora, wyznaczanie konkretnych godzin na egzamin praktyczny itp.

Czytaj też:

Coraz dłuższe kolejki na egzamin na prawo jazdy

Ich monitoring pokazał, że się nie sprawdziły. Ministerstwo Infrastruktury chce więc część z nich zmodyfikować.

Reklama
Reklama

Projekt noweli rozporządzenia w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów jest już na końcowym etapie prac w Rządowym Centrum Legislacji – przeszedł właśnie komisję prawniczą.

Co proponuje resort infrastruktury? Między innymi skrócenie czasu, po którym może być egzaminatorowi przydzielona kolejna osoba egzaminowana. Dzisiaj po oblaniu na placu manewrowym – w Warszawie np. tak kończy się 30 proc. egzaminów – egzaminator przy kategorii B czeka 40 minut na kolejnego kursanta, który ma wyznaczoną konkretną godzinę na egzamin praktyczny, a przy kategorii C ponad godzinę. Czy można poprawić zdawalność na placu manewrowym?

– Egzamin na placu manewrowym cały czas jest zbyt trudny i abstrakcyjny – uważa Tomasz Matuszewski, wicedyrektor warszawskiego WORD i wieloletni egzaminator.

Z kolei gdy egzamin się nie odbył (bo kandydat się nie stawił), nie jest on wliczany do liczby egzaminów, które danego dnia przeprowadził egzaminator. Tych zaś coraz bardziej brakuje.

– To krok w dobrym kierunku, ale cały czas zbyt mały, by uelastycznić pracę WORD – twierdzi Matuszewski.

Marek Staszczyk, prezes Zarządu Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, ma jedną praktyczną radę dla ustawodawcy.

Reklama
Reklama

– Zostawmy organizację egzaminów dyrektorom. Są ośrodki, w których egzaminator może w ciągu ośmiu godzin przeprowadzić dziewięć egzaminów, ale w mniejszych może się odbyć np. jedenaście. Wprowadzanie sztywnych zapisów paraliżuje egzaminy, nakłada gorset na WORD. A niezadowolenie klientów rośnie. I to widać każdego dnia, kiedy próbują się zapisać na egzamin – uważa prezes Staszczyk.

Etap: gotowy do podpisu przez ministra infrastruktury

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama