- Puste pierwsze strony wtorkowych wydań wielu tytułów polskiej i europejskiej prasy opiniotwórczej to metafora naszego nieistnienia. Mocny sygnał, że czytelnicy mogą zostać pozbawieni swoich ulubionych gazet - pisze Bogusław Chrabota.
- Art. 11 dyrektywy jest kłamliwie przedstawiany jako próba ograniczenia wolności internetu i wprowadzający „podatek od linków" - dodaje.
W rzeczywistości przepis rozstrzyga tylko i wyłącznie o przyznaniu wydawcom prasy tzw. praw pokrewnych, które wzmocnią szanse dziennikarzy i innych twórców na uzyskanie uczciwych płatności za wykorzystywane w internecie treści.
Czytaj także: Chrabota: Dlaczego pierwsze strony „Rzeczpospolitej" i „Parkietu" są puste
Nie jest prawdą, że chcemy ograniczyć dostęp do naszej twórczości, wręcz przeciwnie, chcemy, by szeroko z niej korzystano, ale respektując nasze prawa do wynagrodzenia – to sedno stanowiska twórców, wydawców i prawników od praw autorskich.