Ociepa zapowiedział, że polski rząd "nie ugnie się ws. unijnych negocjacji budżetowych". Wiceminister stwierdził, że w całej sprawie chodzi o "zasady". - Wartości europejskich nie wolno monetyzować - podkreślił.
Polityk Porozumienia był jednym z uczestników posiedzenia Rady Koalicji Zjednoczonej Prawicy, które dotyczyło przede wszystkim negocjacji unijnych.
- Za taktykę negocjacyjną od początku do końca odpowiada premier, który ma wsparcie w koalicji rządzącej - podkreślił Ociepa.
W kontekście ewentualnego weta Ociepa mówił, że "trzeba być przygotowanym na wszystkie opcje, także na weto i weta konsekwencje".
- Natomiast nie ma żadnych wątpliwości, że lepiej jest uzyskać te środki finansowania, które zostały wynegocjowane przez premiera Mateusza Morawieckiego niż z nich rezygnować. Dążymy do tego, żeby w interesie całej Europy, nie tylko Polski, przyjąć jak najszybciej wieloletnie ramy finansowania i ten fundusz odbudowy, który ma pozwolić europejskiej gospodarce powrócić na ścieżkę wzrostu - podkreślił.
Polska i Węgry grożą zawetowaniem unijnego budżetu i funduszu odbudowy, przeznaczonego na odbudowę europejskich gospodarek dotkniętych skutkami kryzysu związanego z pandemią, w związku z przyjęciem przez 25 państw UE rozporządzenia wiążącego wypłatę środków unijnych z kryterium praworządności.
Warszawa i Budapeszt nie były w stanie zablokować tego rozporządzenia, ponieważ było ono przyjmowane większością kwalifikowaną.
Zdaniem przedstawicieli polskiego rządu rozporządzenie to jest niezgodne z unijnymi traktatami, które stanowią, że sankcje za łamanie praworządności przyjmuje się jednogłośnie, a nie - jak przewiduje rozporządzenie - większością kwalifikowaną.
Powiązanie kryterium praworządności z wypłatą funduszy UE poparło 25 państw Unii - wszystkie z wyjątkiem Polski i Węgier.
Polska i Węgry miałyby należeć do największych beneficjentów funduszu odbudowy.