Swoją polityczną koncepcję Donald Tusk ujawnił w poniedziałkowej rozmowie w „Faktach po Faktach" TVN24. – Trzeba wybudować na nowo taką siłę polityczną, która będzie nie tylko w stanie pokonać PiS, ale też przedstawić ofertę atrakcyjniejszą niż do tej pory – powiedział były premier. Jak stwierdził, byłoby dla Polski niebezpiecznie, gdyby alternatywa dla PiS była tylko „radykalnie lewicowa".
Kontrą dla PiS i rywalem lewicy – uznanej przez Tuska za głównego rywala w ramach opozycji – ma być projekt chadecki, oparty na odbudowie umiarkowanego centrum. To z kolei zwrot często powtarzany przez polityków PSL. Co więcej, Tusk zapowiedział, że chce być patronem budowy trwałego porozumienia między PSL a PO. I jak stwierdził, to porozumienie i umiarkowane centrum ma mieć rys zarówno tradycji konserwatywnej, jak i liberalnej.
Co na to ludowcy? – Tusk teraz mówi to, co PSL akcentowało przed kampanią, że trzeba budować centrum, ale konserwatywne – mówi nam ważny polityk PSL. Jego zdaniem były premier przestrzega w ten sposób PO przed nadmiernym skrętem w lewo lub też wręcz gra już na nowy projekt polityczny – swój własny.
Tusk w innym wywiadzie, kilka dni wcześniej, sugerował, że chce rozmawiać z młodymi ludźmi o ważnych dla kraju i Europy sprawach. – Myślę, że znajdę w każdym mieście w Polsce kilku ludzi, którzy są gotowi poważnie rozmawiać o najważniejszych wyzwaniach, które stoją przed Polską i Europą – stwierdził w Polsat News.
PSL zajęte jest teraz rozkręcaniem własnej kampanii prezydenckiej wokół Kosiniaka-Kamysza, tak jak pisała we wtorek „Rzeczpospolita". Np. w środę w Tomaszowie Mazowieckim odbędzie się spotkanie lidera PSL z przedsiębiorcami.